Jak rozmawiać o swoich fantazjach w trakcie seksu. Rady od ekspertów
Mogłoby się wydawać, że łóżko nie jest odpowiednim miejscem na pogawędki – nic bardziej mylnego. Tzw. dirty talk, czyli sprośna rozmowa, to świetny sposób na rozbudzenie namiętności i podniesienie temperatury w związku. Trzeba tylko wiedzieć, jak to robić.
Wielu z nas boi się mówić o swoich pragnieniach i fantazjach, nie tylko podczas seksu. Dlatego w chwili zbliżenia, nawet jeśli mamy ochotę szepnąć partnerowi lub partnerce do ucha kilka sprośnych słów, brakuje nam odwagi. Redakcja serwisu "Vice" postanowiła wyjść naprzeciw tym, którzy nie do końca się odnajdują w zawiłościach dirty talku. O kilka porad, co mówić i jak mówić, żeby wzniecić ogień w sypialni, zapytali niekwestionowanych ekspertów – gwiazdy porno.
Jak zacząć sprośną rozmowę?
Przede wszystkim trzeba pokonać strach. Aktorka Lola Fae radzi, by zacząć od zwykłego flirtu i zwyczajnej rozmowy. – Komunikacja jest kluczem. Szczerze powiedz, co chcesz zrobić i kim chcesz być dla tej osoby. Dowiedz się, czego pragnie twój partner, czy jest uległy, a może woli dominować. Wtedy działaj – wyjaśnia.
Jednym ze sposobów walki z nieśmiałością może być wspólne oglądanie filmów pornograficznych i głośne komentowanie. Brenna Sparks proponuje, by zamiast od razu rzucać się na głęboką wodę, powiedzieć jednym zdaniem, na co ma się ochotę, bez zbędnych ozdobników, i czekać na odpowiedź partnera.
Jakie błędy popełniamy w łóżku najczęściej?
Najbardziej podstawowym i najczęściej popełnianym błędem jest brak komunikacji i zapominanie o wyznaczeniu granic. Jeśli podczas seksu któraś ze stron zaczyna je przekraczać, czasem zupełnie nieświadomie, nastrój pryska, a między kochankami może dochodzić do spięć.
Ważne jest również, by mieć świadomość, że filmy pornograficzne różnią się od rzeczywistości. Riley Reyes mówi wprost: obniżmy oczekiwania. Reakcje aktorów porno podczas kręcenia filmu a w czasie seksu w życiu prywatnym diametralnie się różnią. W tym pierwszym przypadku aktorzy grają, by zadowolić widza.
Larkin Love przestrzega przed rzucaniem się na głęboką wodę i nieuzasadnionymi wulgaryzmami, których tak naprawdę wcale nie potrzebujemy. Mówienie o własnych potrzebach seksualnych może być satysfakcjonujące bez pełnych agresji sformułowań. Chyba że właśnie na to obie strony mają ochotę.
Dirty talk w kilku krokach
Aby rozmowa o pragnieniach i fantazjach nie była krępująca, wystarczy pamiętać o kilku zasadach. To uniwersalny klucz do udanego życia seksualnego, o którym wielu zapomina.
– Bądź sobą – radzi aktor Johnny Goodluck.
Zdaniem Riley Reyes kluczem do udanego pożycia jest całkowite zaakceptowanie siebie i swoich pragnień. – Po prostu powiedz to, na co masz ochotę. Według twojego partnera jesteś seksi. Na pewno chce wiedzieć, co myślisz – wyjaśnia aktorka.
Rada Lindsay Leigh jest szczególnie cenna. – Jeśli się przełamiesz i nic z tego nie wyjdzie, zacznij się śmiać. Seks może dawać radość i bawić. Czasem trzeba się kilka razy sparzyć, żeby odnaleźć swój rytm. Nie poddawaj się – apeluje. Warto jej posłuchać.
Źródło: Vice
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl