Jaka jest optymalna różnica wieku między partnerami?
Serce nie sługa - to jasne, strzała Amora może ugodzić każdego, nawet dwie osoby, których pozornie nic nie łączy, bo wywodzą się z różnych grup społecznych, różnych kultur, wykonują różne zawody albo… jest między nimi duża różnica wieku.
10.07.2012 | aktual.: 11.07.2012 11:55
Serce nie sługa - to jasne, strzała Amora może ugodzić każdego, nawet dwie osoby, których pozornie nic nie łączy, bo wywodzą się z różnych grup społecznych, różnych kultur, wykonują różne zawody albo… jest między nimi duża różnica wieku. Dopóki zakochanie jest świeże i para nie widzi niczego poza sobą, nie stanowi to problemu, ale prędzej czy później trzeba zmierzyć się z rzeczywistością i wtedy pojawiają się problemy.
Ile wynosi „zwykła” różnica wieku? Mówi się, że to do pięciu lat - jest niewidoczna na pierwszy rzut oka i naturalna, zważywszy że ludzie dobierają się w pary w grupach rówieśniczych - w szkole, na uczelni, przez znajomych. Często partnerzy są rówieśnikami - takie rozwiązanie wydaje się też najbardziej naturalne.
Jeśli nie jesteśmy pewni, jaka kombinacja wieku partnerów jest do przyjęcia, obiegowa wiedza podsuwa nam następujące rozwiązanie: należy wziąć wiek mężczyzny, podzielić go przez dwa i do wyniku dodać siedem. Według tej recepty dwudziestoczterolatek może się spotykać z dziewiętnastolatką, ale nie młodszą dziewczyną, a już pięćdziesięciolatek - z kobietą w wieku od lat trzydziestu dwóch. To naturalne: im człowiek starszy, tym różnica wieku wydaje się mniej rażąca.
Czy jednak tak jest zawsze? Ślub 25-letniej Kamili Mścichowskiej i 85-letniego aktora Andrzeja Łapickiego wzbudził już pewne kontrowersje. Na kobiety wychodzące za znacznie starszych mężczyzn, szczególnie bogatych i sławnych, patrzy się z ukosa i oskarża o nieczyste intencje, a mianowicie polowanie na ich fortuny. Nie da się zaprzeczyć, że prestiż jest tym, co przyciąga młode kobiety do starszych mężczyzn - tak wyglądało zresztą wiele aranżowanych małżeństw w przeszłości. Kobiety wnosiły do nich swoją urodę i płodność, nieodmiennie związane z młodością, a mężczyźni mieli być dobrze sytuowani, a nie młodzi i przystojni. „Zaprawieni w bojach” czterdziesto- i pięćdziesięciolatkowie w typie George'a Clooneya są też powszechnie uważani za bardzo przystojnych.
Jeśli stykamy się z parą, w której on ma 45 lat, a ona 25, spodziewamy się przeważnie, że on cierpi na kryzys wieku średniego i chce się odmłodzić za pomocą swojej panny, a ona pragnie za jego sprawą podwyższyć swój status społeczny. Młodsza kobieta może czerpać z tego związku znacznie więcej - mężczyzna starszy o dwadzieścia lat ma dwadzieścia lat więcej doświadczenia, nie tylko życiowego, ale też np. erotycznego. Ponadto dysproporcja pomiędzy młodą kobietą a starszym mężczyzną pod względem psychologicznym może być mniejsza niż pomiędzy dwudziestotrzylatką a jej rówieśnikiem…
Jak wygląda sytuacja, jeśli to kobieta jest starsza o pięć, siedem, dziesięć czy nawet piętnaście lat? Mimo postępującego równouprawnienia, znacznie inaczej. Przywykło się sądzić, że kobiecy urok znika wraz z młodością, więc trzydziestolatek powinien się oglądać raczej za dwudziestką niż czterdziestką. Jeśli jednak zwróci się on ku starszej kobiecie, może odnieść takie korzyści, jak młodsza kobieta w analogicznym związku: czerpać z doświadczenia starszej partnerki.
Duża różnica wieku może mieć też inną zaletę: jeśli taka "mieszana" para dobrze się dogaduje i pokonuje wszystkie przeszkody, to znaczy, że ma dobry potencjał na wspólną przyszłość i przetrwa wszystkie życiowe zawieruchy.
(ada/sr)