Jego ofiarami były samotne kobiety. Patrzył na nie i się obnażał
Przez niespełna dwa tygodnia na ulicach Pragi w Czechach grasował mężczyzna, który obnażał się przed bezbronnymi kobietami. Horror mieszkanek stolicy zakończył się w niespodziewanych okolicznościach.
18.02.2021 18:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Mieszkańcy czerskiej stolicy z pewnością na długo nie zapomną o tej historii. Przez niespełna dwa tygodnie, od 4 do 17 lutego, tamtejsza policja szukała zboczeńca, który czyhał na bezbronne, samotne kobiety. Grasował głównie w pobliżu opustoszałych przystanków autobusowych lub kolejowych. Mężczyzna, gdy wybrał sobie ofiarę, brał ją z zaskoczenia, rozpinał spodnie i i zaczynał się onanizować.
Widok przerażonej nieznajomej dawał mu nieludzką satysfakcję. Gdy zwyrodnialec zaspokoił swoje potrzeby, wsiadał na rower i szybko odjeżdżał, więc przez niespełna dwa tygodnie, był właściwie nieuchwytny. Osoby, które łapały go na gorącym uczynku, nie miały z nim szans, ponieważ zanim policjanci przyjechaliby na miejsce zdarzenia, on już dawno zdążyłby się ulotnić.
Mieszkańcy Pragi żyli w strachu
Jak relacjonuje czeski portal Blesk, mężczyzna po raz pierwszy zaatakował 4 lutego w pobliżu przystanków Lomnická i Hostavice, a jego ofiarami padły trzy kobiety.
"Podejrzany poruszał się na rowerze i obserwował kobiety, a następnie zaczynał się przed nimi masturbować. Ofiary przekazały policji bardzo szczegółowy opis podejrzanego, dzięki czemu policja namierzyła go na kamerze w jednej z sieci handlowych, w których miał robić zakupy" - powiedziała w rozmowie z portalem rzeczniczka policji Violeta Siřišťová.
Choć funkcjonariusze posiadali rysopis zboczeńca, nie mogli go namierzyć. 15 lutego mężczyzna zaatakował w pobliżu stacji kolejowej Dolní Počernice, gdzie obnażył się przed dwoma nastolatkami.
Gdy policja upubliczniła wizerunek mężczyzny, grasującego na ulicach Pragi, nastąpił przełom w sprawie. Zwyrodnialec sam zgłosił się na policję i złożył zeznania. Za popełnione czyny grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.