FitnessJeśli rosół, to tylko taki. Nazywają go "płynnym złotem"

Jeśli rosół, to tylko taki. Nazywają go "płynnym złotem"

Przygotowany na bazie kości rosół kolagenowy to sekretny przepis naszych babć na idealne zdrowie. Zupę warto zajadać nie tylko wtedy, gdy dopada nas przeziębienie. Jego cenne składniki przydają się w walce z innymi schorzeniami.

Rosół gotowany na kościach to cenny posiłek dla naszego organizmu
Rosół gotowany na kościach to cenny posiłek dla naszego organizmu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Rosół kolagenowy jest lekkostrawny i niskokaloryczny. Gotuje się go na bazie kości. Spożywany z samego rana doskonale pobudza organizm. Wieczorem poprawia natomiast pracę jelit i zapobiega wzdęciom. Bulion świetnie nadaje się nie tylko jako szybkie pożywne danie, ale także podstawa do przygotowywania sosów, dressingów czy purée warzywnych. Jego cenne właściwości wykorzystywano w chińskiej medycynie ludowej od wieków.

Bulion kolagenowy wspiera zdrowie

Jednym z najważniejszych składników rosołu kolagenowego jest glutamina, czyli aminokwas wspomagający produkcję glutationu - naturalnego przeciwutleniacza. Wspiera on pracę układu immunologicznego oraz przyśpiesza regenerację mięśni po wysiłku fizycznym. Dlatego bulion gotowany na bazie kości polecany jest sportowcom i osobom, które sporo trenują.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosół kolagenowy nazywany jest "płynnym złotem" z jeszcze innego powodu. W jego składzie znajduje się glukozamina, kolagen oraz kwas hialuronowy, które zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się organizmu. Ponadto bulion wpływa na lepszą pracę układu pokarmowego, zmniejsza ściany zapalne, chroni wątrobę oraz wpływa pozytywnie ma mózg.

Bulion jest także remedium na bolące stawy, problemy ze snem oraz wypadające włosy i osłabione paznokcie. Jeśli będziemy sięgać po niego regularnie w okresie jesienno-zimowym, wzmocnimy dzięki niemu odporność i uchronimy się przed wszelkimi infekcjami.

Jak przygotować rosół kolagenowy?

Aby ugotować zdrowy bulion, potrzebne będą dwa kilogramy kości szpikowych (cielęcych, wołowych lub wieprzowych). Do tego dodajemy kilogram łapek i kurzych szyjek oraz pół kilograma podrobów drobiowych. W garnku powinna znaleźć się także włoszczyzna - marchewka, pietruszka i seler.

Najpierw kości i korpusy zwierzęce zalewamy trzema litrami wody i dodajemy do niej dwie łyżki octu jabłkowego. Gdy wywar zacznie wrzeć, zmniejszamy ogień pod garnkiem i gotujemy kości przez co najmniej sześć godzin. W międzyczasie do garnka z bulionem należy dodać włoszczyznę. Na koniec dodajemy sól i pieprz.

Po ostudzeniu się zupy odcedzamy ją z kości i warzyw, a następnie przelewamy do mniejszych słoików. Wtedy możemy wydzielić sobie dzienne porcje rosołu, by nie wyciągać z lodówki za każdym razem ciężkiego garnka wypełnionego wywarem.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)