GwiazdyJesteś typem żyrafy czy szakala?

Jesteś typem żyrafy czy szakala?

Jesteś typem żyrafy czy szakala?
Źródło zdjęć: © 123RF
24.01.2012 22:21, aktualizacja: 26.01.2012 15:52

Życie zawodowe dostarcza nam wielu trudnych sytuacji konfliktowych. Są one nieodłączną jego częścią. Nieporozumienia z szefem, współpracownikami, z klientami, z podwładnymi, z kontrahentami, z urzędnikami wywołują wiele niewygodnych emocji, myśli, nieprzemyślanych reakcji.

Życie zawodowe dostarcza nam wielu trudnych sytuacji konfliktowych. Są one nieodłączną jego częścią. Nieporozumienia z szefem, z klientami, z podwładnymi, z kontrahentami, z urzędnikami wywołują wiele niewygodnych emocji, myśli, nieprzemyślanych reakcji.

Niejednokrotnie w sytuacjach zadrażnień, niezrozumień zdarza sie nam poirytowanie, odczuwamy silną złość, niechęć, bezsilność, bezradność, żal, rozgoryczenie. Ileż razy mówimy wtedy nie to, co byśmy chcieli, ton naszej wypowiedzi jest szorstki, przykry, a z ust wydobywają się: atak, krytyka, oskarżenia i osądy. Takie wzorce i nawyki agresywnych reakcji w sytuacjach konfliktów są niestety dość popularne.

Używamy wtedy nagminnie języka szakala. Tak nazywa ten styl komunikacji Marshall B. Rosenberg, twórca koncepcji „Porozumienie Bez Przemocy”. Paradoks polega na tym, że w rzeczywistości na ogół nie osiągamy wtedy możliwości szukania wyjścia z trudnej sytuacji, wzajemnego zrozumienia i współpracy.

Językowi szakala dr Rosenberg (psycholog klinicysta, znany działacz na rzecz pokoju i założyciel Ośrodka Porozumienia Bez Przemocy) przeciwstawia język żyrafy. Tymi dwoma przykładami zwierząt ilustruje on dwa rodzaje komunikacji. Szakal: walczy, atakuje, oskarża, krytykuje, obwinia, porównuje, rywalizuje, naciska, żąda. Żyrafa patrzy z dużego dystansu na to, co się dzieje. Mając wielkie serce, reaguje z empatią nawet na to, co w języku szakala brzmi groźnie, rani, sprawia przykrość. Ceni swój spokój i wolność, umożliwia też zaspokojenie tych potrzeb innym ludziom w relacjach z nią.

„Nie słuchał mnie pan, jak zwykle jest pan uparty i robi wszystko po swojemu. Dawno nie miałem do czynienia z takim lekceważeniem. Jeśli panu się tu nie podoba, może pan zmienić pracę. Natychmiast dziesięciu innych znajdę na pana miejsce!” – wrzeszczy kierownik na swojego pracownika. Pragnie z pewnością zmotywować go do lepszej, wydajniejszej pracy. Chce, aby powierzone mu zadania wykonywał samodzielnie i rzetelnie. Zależy mu na zapewne też na jakości pracy i wydajności całego zespołu.

Na skutek silnych emocji i nawykowych tendencji do stosowania ostrej krytyki jako podstawy do zmian, nie formułuje swoich myśli i potrzeb w taki sposób. Traci więc szansę na to, aby uzyskać to, czego potrzebuje. Jego podwładny po usłyszeniu tylu nieprzyjemnych słów, nie jest w stanie okazać mu empatii, a wprost przeciwnie – broni się językiem szakala. Atakuje, albo ulega, po cichu buntując się jednak w myślach, albo wycofuje się i widzi świat z pozycji skrzywdzenia. Jego emocje i myśli są negatywne, rośnie w nim niechęć do współpracy, żal do szefa. I nawet, jeśli z lęku przed utratą pracy szybko wykona to konkretne zadanie, to nie będzie angażował się w pełni w dalszą pracę, wykorzystywał w niej swojego potencjału.

Taka sytuacja nie wpłynie też dobrze na budowanie relacji szefa z tym pracownikiem oraz całym zespołem. Język szakala wzmaga bowiem strach, obawy przed krytyką, niepokój, podejrzliwość, rywalizację itd. Brak wtedy przestrzeni na to, aby mogły być zaspokojone ważne potrzeby członków zespołu, takie jak zaufanie, bezpieczeństwo, współdziałanie, wzajemna pomoc, wsparcie, docenienie, uznanie, uczciwość i sprawiedliwość.

Żyrafa komunikuje się w sposób, który nie oskarża, nie osądza, nie rani, niczego nie żąda, nie formułuje nakazów i zakazów. Nie wywiera też nacisku, a motywuje do tego, aby drugi człowiek mógł samodzielnie podjąć decyzję co do spełnienia prośby rozmówcy, dostając od niego szansę na okazanie empatii. Żyrafa mówi od siebie i o sobie, mając świadomość tego, o co jej chodzi i co chce osiągnąć.

W formułowaniu próśb, poleceń czy uwag żyrafa uwzględnia cztery ważne elementy. Po pierwsze: neutralnie opisuje sytuację, czyli przekazuje informację, co się dzieje i do czego się odnosi. Po drugie: wyraża własne emocje, związane z tą konkretną sytuacją. Trzecim krokiem jest ujawnienie własnych potrzeb, które nie są zaspokojone w związku z tym, co zaszło. Czwarty etap to wypowiedzenie prośby, dzięki której może osiągnąć realizację własnych potrzeb. Żyrafa daje wolność wyboru, szansę na zrozumienie w rozmowie. Jej komunikaty nie wzbudzają więc oporu i niechęci, zachęcają do wyjaśnień, do okazania sobie wzajemnie empatii i budowania współpracy.

Autor koncepcji „Porozumienia Bez Przemocy” Marshall B. Rosenberg twierdzi, iż nauczenie się języka żyrafy nie jest trudne, gdy zauważymy, że ten empatyczny sposób komunikacji jest naturalny dla każdego człowieka, a tylko poprzez nawyki i negatywne wzorce o nim zapomnieliśmy. Warto spróbować go sobie przypomnieć i zobaczyć, jakie będą jego efekty w osiąganiu własnych celów, w realizacji potrzeb, w budowaniu relacji, w zachowaniu własnego wewnętrznego spokoju i dobrej atmosfery w zespole.

Alicja Krata – mediator; trener, coach; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.

(akr/bb)

Więcej na temat psychologii:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także