Jeździ 300 km do kochanka. Martwi się o jedno

Pewna kobieta znalazła szczęście w ramionach kochanka. Jest jednak mały problem – musi co tydzień do niego jeździć, pokonując przy tym ponad 300 km. Przy obecnych cenach paliwa, jest to dla niej niemałe wyzwanie, biorąc pod uwagę fakt, że jej mąż niczego się nie domyśla.

kobieta za kierownicąPokonuje 300 km, żeby spotkać się z kochankiem - fotografia ilustracyjna
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Emily z Glasgow nie ukrywa, że od pewnego czasu zdradza swojego męża. Kobieta przyznała w "The Sun", że co tydzień jedzie ponad 3 godziny, by móc spotkać się z kochankiem. 42-latka podkreśla, że jedyne, o co się obecnie martwi, to rosnące ceny paliwa.

Przyznała się do zdrady męża

Emily, która nie zdradziła swojego nazwiska, postanowiła publicznie przyznać się do tego, że ma kochanka. Kobieta zaznaczyła jednak, że nic nie dzieje się bez powodu. W jej małżeństwie od dłuższego czasu nie układa się zbyt dobrze.

Nowego mężczyznę poznała na portalu randkowym dla osób w związkach, którzy chcą zrobić przysłowiowy "skok w bok". "Nadal kocham mojego męża i bardzo bym chciała, żeby to zadziałało, ale po raz pierwszy od wielu lat czuję się pewna siebie i podekscytowana" - powiedziała "The Sun" Emily.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Anna-Maria Sieklucka o romansie z Sebastianem Fabijańskim

Kobieta zaznaczyła, że nie obawia się, że jej mąż, albo ktoś z jej znajomych pozna prawdę. Wszystko przez dystans, który dzieli ją od kochanka. Mężczyzna mieszka bowiem w oddalonym o 300 km Newcastle.

Odczuła skutki rosnących cen paliwa

42-latka, mimo że zdaje sobie sprawę z tego, że krzywdzi męża, nie jest w stanie zrezygnować ze swojego romansu. "Tu nie chodzi tylko o seks. Chodzimy na obiady i spacery, czyli rzeczy, które ja i mój mąż robiliśmy, kiedy się poznaliśmy, ale to już dawno minęło" - powiedziała w "The Sun".

Kobieta zwróciła jednak uwagę na inny problem. Jeżdżąc co weekend do Newcastle, wydaje mnóstwo pieniędzy na paliwo. Do tego dochodzi także przebieg jej samochodu, na który w pewnym momencie może zwrócić uwagę jej mąż.

Emily nie ukrywa, że jej wyjazdy są możliwe tylko dzięki temu, że pracuje zdalnie. To sprawia, że z dowolnego miejsca na świecie może wykonywać swoje obowiązki, a także spędzać czas z kochankiem. W końcu będąc z nim czuje, że znów jest szczęśliwa, dlatego robi wszystko, by móc dalej się z nim spotykać.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
Posadź tę roślinę. Odporna na ślimaki i łatwa w uprawie
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Maść z apteki za 7 zł. Jak żelazko na zmarszczki
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Stanęła na ściance w sukni z rozcięciem. Flesz zrobił swoje
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Nowy trend w randkowaniu. Czym jest "shrekowanie"?
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Joanna Krupa zasiadła na kanapie "DDTVN". Tylko spójrzcie na jej stopy
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Kiedy po deszczu pojawią się grzyby? Tyle musisz odczekać
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Pokazał się z żoną na ściance. Zaliczył małą wpadkę
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Tak przyszła do "PnŚ". Na stopach najmodniejsze buty sezonu
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Róż na wojskowej uroczystości. Tak ubrała się żona Kosiniaka-Kamysza
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Przed śmiercią spotkała się z lekarką. Wiadomo, co jej powiedziała
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów
Nagminnie zalewają łazienki. Hotelarze na Podhalu wieszają ostrzeżenia dla turystów