Aktorka poprzez swoją aktywność manifestuje zaangażowanie w różne projekty czy też zachęca innych do działania. Joanna Moro wielokrotnie zaskakiwała swoich obserwatorów poprzez dodawanie coraz to wymyślnych zdjęć z sesji, jak również relacjonowała popularne ostatnio morsowanie.
Aktorka i wnikliwość fanki
Joanna Moro dzięki roli Anny German w serialu biograficznym o wokalistce na dobre zaistniała w show-biznesie. W późniejszym czasie próbowała powtórzyć ten sukces, ale na razie nie zanosi się na hit z jej udziałem. Moro poświęciła w związku z tym swój czas na macierzyństwo i odchowanie trójki dzieci.
Dość często zdjęcia zamieszczane przez aktorkę spotykają się z mieszanymi odczuciami jej fanów. Niektórzy zarzucają Moro brak wstydu, a także nadużywanie wizerunku najmłodszej córki Ewy. Często także aktorka pozuje w wymyślnych strojach, które również wywołują szok u internautów. Niedawno zdecydowała się wesprzeć ważną akcję, co również stało się obiektem ataku ze strony pewnej użytkowniczki.
"Wspieram odmienność. […] Aby okazać solidarność ze wszystkimi ludźmi posiadającymi ten wyjątkowy gen: - 21 marca zakładamy kolorowe skarpetki nie do pary (demonstrują poczucie odmienności, z jaką każdego poranka mierzą się osoby z Trisomią 21)" - napisała we wpisie aktorka.
Moro opublikowała zdjęcie wykonane podczas gimnastyki – można zauważyć, że rzeczywiście ma na stopach dwie różne skarpetki. Choć cel akcji jest szlachetny, jedna z obserwujących aktorkę osób, zdecydowała się dorzucić swoje trzy grosze.
"Jaki sens ma to "wspieranie" tej odmienności skoro równocześnie popiera się strajk kobiet? Wspiera się walkę o prawo do aborcji, gdzie 40% przypadków dotyczy właśnie zabijania dzieci z Zespołem Downa. Trudnych przypadków i dla wielu niewygodnych istnień jednak w pełni czujących i w pełni zdolnych do życia. Ja tylko pytam, bo obserwuję profil i wyciągam wnioski" - napisała użytkowniczka.
Moro nie dała się zwieść i skwitowała krótko: "Proszę nie przekręcać kota ogonem". Do dyskusji nikt więcej się nie włączył, ale internautka nie dała za wygraną i dodała kolejny wymowny komentarz, w którym stwierdziła, że aktorka "nie jest wyjątkiem w tej hipokryzji".