John Travolta mówi o zmarłym synu. "Tęsknię za tobą"
Syn Johna Travolty zginął w wypadku, mając zaledwie 16 lat. Gdyby przeżył tragedię, świętowałby 30. urodziny. Aktor wspomniał zmarłego chłopca w poruszających słowach. Od lat pojawiają się spekulacje, że syn Travolty przeżyłby, gdyby jego rodzice nie należeli do sekty.
14.04.2022 14:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jett, syn Johna Travolty i Kelly Preston zginął przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności, podczas rodzinnych wakacji na Bahamach. U nastolatka już wcześniej stwierdzono autyzm oraz epilepsję. 16-latek miał atak i niefortunnie upadł w łazience, uderzając się o brzeg wanny. Internauci zarzucali, że rodzice zmarłego, zamiast wybrać skuteczne metody leczenia tej podstępnej choroby, wierzyli, że nastolatka uratuje duchowe wsparcie oraz modlitwa.
Ból, którego nie można wyrazić słowami
W rocznicę urodzin Jessa na Instagramie Johna Travolty pojawił się poruszający wpis. Aktor nie urywa, że strata dziecka była ogromnym ciosem.
"Mój kochany Jetty. Tęsknię bardziej, niż jestem to w stanie wyrazić jakimikolwiek słowami. Myślę o tobie każdego dnia. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Kocham cię, twój tata" - czytamy we wpisie.
Do tych kilku wymownych słów zostało załączone czarnobiałe zdjęcie, na którym widzimy aktora i kilkuletniego Jessa.
Internauci spekulowali i obwiniali rodziców o śmierć nastolatka
Nie jest tajemnicą, że John Travolta i Kelly Preston należeli do Kościoła Scjentologicznego. Kiedy tylko świat obiegła informacja o tym, że Jett nie żyje, w prasie i sieci od razu zawrzało. Spora grupa osób twierdziła, że gdyby chłopiec odpowiednio wcześnie został poddany właściwemu leczeniu, nie doszłoby do tragedii. Travolta często mówił o tym, że modli się wraz z żoną za zdrowie syna. Jett oprócz epilepsji cierpiał również na astmę oraz zapalenie tętnic.
John Travolta niedawno po raz kolejny zmierzył się ze stratą bliskiej osoby
Latem 2020 roku odeszła żona aktora, która przegrała walkę z rakiem piersi. 58-latek podkreślał, że Kelly przez pewien czas poddawała się leczeniu w tajemnicy. Nie chciała mówić o swojej chorobie publicznie.
"Moja rodzina i ja na zawsze będziemy wdzięczni jej lekarzom i pielęgniarkom, wszystkim ośrodkom medycznym, które udzieliły pomocy, a także jej licznym przyjaciołom i bliskim, którzy byli przy niej. Miłość i życie Kelly na zawsze pozostaną w naszej pamięci" - wyznał Travolta.
Aktor został sam z dwojgiem dzieci, Ellą Bleu oraz Benjaminem.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!