Karol poleciał po ciało Diany. Pilot opowiadał, co się działo na pokładzie
Dziennikarz BBC dopuścił się oszustwa, aby przeprowadzić sensacyjny wywiad z księżną Dianą w 1995 roku. Dochodzenie wykazało, że nadawca to zatuszował, dziś przeprasza synów lady Di, którzy uważają, że tamta rozmowa przyczyniła się do jej śmierci. Do Paryża po ciało byłej żony poleciał książę Karol.
Diana miała zaledwie 36 lat, kiedy straciła życie w wypadku samochodowym. Do tragedii doszło nocą 31 sierpnia 1997 r. Auto, którym uciekała przed paparazzi, rozbiło się o słup. Księżnej – mimo wysiłków lekarzy – nie udało się uratować. Potem wszyscy byliśmy świadkami pożegnania "królowej ludzkich serc". Ciężko było patrzeć na nastoletnich Williama i Harry'ego idących za trumną matki. Szli również książę Filip, brat zmarłej i Karol – jej były mąż. Nie każdy miał jednak świadomość, że ten ostatni zrobił o wiele więcej. Otóż następca brytyjskiego tronu postanowił wbrew woli matki przywieźć ciało Diany do domu.
Karol po śmierci Diany
Pilot Graham Laurie siedział za sterami samolotu, którym Karol poleciał do Paryża, a następnie nim wrócił. – Myślę, że każdy na moim miejscu byłby zaszczycony – pomimo emocjonalnego ciężaru towarzyszącemu tej podróży – powiedział mężczyzna. – Kiedy wylatywaliśmy, była 10 rano i było tam 47 osób. Po lądowaniu zobaczyłem około 600 dziennikarzy. I to pokazało, że jestem świadkiem czegoś naprawdę istotnego – wspominał Laurie. – Wszyscy prosili, by przekazać kondolencje Karolowi – dodał.
Pilot wyjawił, że trumnę z Dianą wyniesiono z samolotu, aczkolwiek po 10 minutach maszyna znów wzbiła się w powietrze – już z samym księciem, który chciał wrócić do Balmoral, do swoich synów. W czasie lotu Karol poszedł do kokpitu, żeby porozmawiać z Lauriem. – To trwało jakieś cztery minuty – przypomniał sobie.
Syn Elżbiety II wybrał się do Paryża w towarzystwie sióstr lady Di – Sarah i Jane. Z tą pierwszą łączyło go kiedyś płomienne uczucie. Para spotykała się jakiś czas, kiedy Karol zwrócił uwagę na młodziutką Spencerównę. Wiele osób było pod wrażeniem zachowania księcia, który pokazał ogromną klasę po śmierci matki swoich dzieci.