Kasia Struss na okładce meksykańskiego „Vogue'a”
Kasia Struss – szesnasta w światowym rankingu models.com, jedna z lepszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich modelek znów trafiła na okładkę „biblii mody”. Tym razem to meksykańska edycja „Vogue'a” zaprosiła Polkę do sesji zdjęciowej na okładkę sierpniowego numeru. Kasia pozuje w jeansowych spodniach i kurtce z tego samego materiału.
07.08.2012 | aktual.: 07.08.2012 10:29
Kasia Struss – szesnasta w światowym rankingu models.com, jedna z lepszych i najbardziej rozpoznawalnych polskich modelek znów trafiła na okładkę „biblii mody”. Tym razem to meksykańska edycja „Vogue'a” zaprosiła Polkę do sesji zdjęciowej na okładkę sierpniowego numeru. Kasia pozuje w jeansowych spodniach i kurtce z tego samego materiału.
Polska modelka ma w swojej karierze już kilka okładek czołowych pism poświęconych modzie, w tym hiszpańską, włoską i dwie koreańskie okładki „Vogue'a” do tego „W” i „Harper's Bazaar”. Pojawiała się na nich jako blondynka i jako brunetka w bardziej lub mniej odważnych stylizacjach. Jednak prawdopodobnie żadna z nich nie wywołała dotąd aż tak żywej dyskusji o tym, co w modzie wolno, a czego za wszelką cenę należy unikać.
Rajstopy noszone do butów z odkrytymi palcami, spódnice mini i szpilki to jedne z najczęściej wymienianych „modowych grzechów” kobiet. Wśród nich wysokie miejsce zajmuje łączenie różnych elementów jeansu w jednej kreacji – zwłaszcza spodni i katan. Założyłaś jeansy, zrezygnuj z jeansowej góry i odwrotnie – to zasada, jaką najczęściej wbijają do głowy styliści.
Tymczasem Kasia Struss właśnie w takiej kombinacji została sfotografowana w najnowszym numerze meksykańskiego „Vogue'a”. Zdjęcie natychmiast wzbudziło skrajne emocje – od zachwytu po ubolewanie. Nie wszyscy tęsknią za przaśnym stylem lat dziewięćdziesiątych, do którego wyraźnie nawiązuje okładka i edytorial sierpniowego numeru.
Projektanci jednak nie przestają kochać jeansu i coraz częściej z sentymentem spoglądają w stronę traktowanych dotąd z przymrużeniem oka lat dziewięćdziesiątych. W ślad za nimi idą gwiazdy, wybierając stylizacje rodem z przełomu wieku. Pojawiają się blond czupryny z odrostami uformowane w burze loków i wszelkie kreacje, gdzie dominuje jeans.
Czy można powoli wyjmować z szafy zapomniane spodnie „marchewy” i odłożyć na wyższą półkę rurki, które kobiety tak pokochały? Brzmi groźnie, ale moda niejednokrotnie zaskakiwała nowym spojrzeniem na – wydawałoby się – słusznie zapomniane trendy minionych dekad.
Jednak póki co, przy wyborze jeansowego total looku lepiej zachować pewną dozę umiaru i ostrożności.
(nmk/pho)