Katarzyna Bujakiewicz pokazała, jak mieszka. Salon w ciemnych kolorach, ale nastrój robi odpowiednie oświetlenie
Katarzyna Bujakiewicz pokazała w mediach społecznościowych, jak spędza chłodniejsze, wrześniowe wieczory: pod kocem i z książką w ręku. Zwróciliśmy uwagę na wystrój salonu aktorki oraz na lekturę, którą aktualnie czyta. Obydwie rzeczy wzbudzają ciekawość.
30.09.2020 14:50
Katarzyna Bujakiewicz ma 48 lat i jest mamą 10-letniej Oli. O urokach i cieniach późnego macierzyństwa nieraz opowiadała w wywiadach. Twierdziła, że długie oczekiwanie na dziecko pozwoliło jej się dobrze przygotować do roli matki, zwracała też uwagę na to, że mały brzdąc wymaga jednak siły, której dojrzała kobieta często nie ma aż tyle, ile dwudziestoparolatka. Za szczere wypowiedzi docenili ją fani. W świecie mediów, gdzie zazwyczaj gwiazdy opowiadają, jak to jest "cukierkowo", doceniana jak taka opinia.
Kasia Bujakiewicz o świadomym macierzyństwie
"Jestem świadomą mamą i chcę dać Oli wszystko, czego potrzebuje. Nie wierzę w system wychowania z lat 70. pod tytułem: 'Leż i się wypłacz', tak byłoby najprościej. Byłam bardzo dobrze przygotowana do macierzyństwa, do zadania podeszłam w pełni profesjonalnie" – mówiła Bujakiewicz. Dlatego też aktorka cały czas się edukuje i rozwija w roli rodzica.
Aktualnie aktorka czyta książkę o trudach macierzyństwa i złożonej relacji matki z córką.
"Na egzaminach do szkoły teatralnej zadano mi pytanie, czy miałam szczęśliwe dzieciństwo. Odpowiedziałam, że bardzo szczęśliwe! Nie bardzo rozumiałam, po co to pytanie. Teraz rozumiem. Szczęśliwe dzieciństwo to szczęśliwe życie. Dobra kochająca mama to siła na przyszłość. Książka Reginy Bret,"Trudna Miłość. Mama i Ja" to przejmująca i wstrząsająca historia jej życia. Ale też ważna dla nas. Przeczytajcie" – napisała w poście na Instagramie artystka.
Katarzyna Bujakiewicz pokazała salon
Aktorka rzadko pokazuje swoją prywatną sferę życia. Przy okazji polecenia książki zdecydowała się jednak zaprezentować, jak mieszka. Salon artystki jest utrzymany w stonowanych kolorach, dominuje szarość i drewniane akcenty. Choć pomieszczenie wydaje się być ciemne, nastroju pokojowi dodaje oświetlenie dające żółte światło.
Jak można wywnioskować, Katarzyna Bujakiewicz stawia na proste rozwiązania, ceni sobie też ład. W jej salonie nie ma zbędnych bibelotów, tysiąca ramek ze zdjęciami, są za to świeże kwiaty.