Kiedy niesłusznie osądzamy innych?
Nasz umysł funkcjonuje tak, że na podstawie wiedzy, doświadczeń, informacji, które zbieramy w życiu, dokonuje analizy tego, co się dzieje w danej chwili, stawia diagnozy, tworzy hipotezy. Oceniamy, opiniujemy, interpretujemy sytuacje życiowe poprzez nasz własny filtr. Czasem niesłusznie osądzamy innych…
Nasz umysł funkcjonuje tak, że na podstawie wiedzy, doświadczeń, informacji, które zbieramy w życiu, dokonuje analizy tego, co się dzieje w danej chwili, stawia diagnozy, tworzy hipotezy. Oceniamy, opiniujemy, interpretujemy sytuacje życiowe poprzez nasz własny filtr. Kiedy niesłusznie osądzamy innych?
Aby przeżywane sytuacje i wydarzenia zakwalifikować oraz ocenić w sposób umożliwiający sensowne, konstruktywne radzenie sobie z nimi, potrzebujemy więc jasnych kryteriów. Marshall B. Rosenberg, autor metody Porozumienie Bez Przemocy (ang. Nonviolent Communication) proponuje, aby nauczyć się odróżniania osądów moralnych od opinii, które wydajemy opierając się na wartościach, które dla nas samych są istotne.
Osąd moralny powstaje w odpowiedzi na pytanie, kto ma rację, a kto jej nie ma, co jest dobre, a co złe. U jego podstaw leży założenie, że wszyscy ludzie mają takie same wyobrażenia o tym, co jest słuszne, a co niesłuszne. Mówimy często o innych, klasyfikując ich właśnie w taki sposób: „Ależ ty jesteś apodyktyczny”, „Postąpiłeś niesprawiedliwie”, „Ach, jaka jesteś cudowna”, „Tak zachowuje się tylko egoista”, „Wybrnąłeś z tego wspaniale” itp.
Wydajemy opinie o innych, ich zachowaniach, działaniach, zakładając, że dla nich powinno być jasne to samo, co odzywa się w nas jako ważne. W ten sposób tworzymy często mury w komunikacji z innymi ludźmi, nie dajemy ani sobie szansy na zrozumienie, co dla nas jest istotne w tym momencie, ani też na to, aby drugi człowiek mógł wyrazić swoje zdanie w tej kwestii, w której go osądziliśmy według wyłącznie naszych zasad.
Marshall B. Rosenberg proponuje, aby osądy moralne zastępować wypowiedziami, które pozwolą na zobaczenie tego, co odzywa się jako żywe w nas i w drugim człowieku. Opinie wydawane na podstawie naszych wartości to komunikaty, których podstawą jest świadomość istotnych w danej chwili emocji i uczuć, naszych potrzeb i priorytetów. Nie są one skoncentrowane na osądzaniu innych, tylko pomagają zobaczyć własną perspektywę, dotrzeć do tego, czego naprawdę chcemy, czego też w danej sytuacji potrzebuje druga strona.
Stosując Porozumienie Bez Przemocy zamiast powszechnej przemocy werbalnej i niewerbalnej, nacisków i manipulacji, walki, eskalowania poczucia nierównowagi i krzywdy w relacjach, możemy budować dialog i zrozumienie. Metoda ta proponuje komunikację opartą na odnajdywaniu potrzeb i wartości ukrytych pod zarzutami i krytyką. Jeśli mąż osądza żonę stwierdzając: „Na tobie nie można polegać”, to kryją się za tym jego własne potrzeby – na przykład współdziałania, współpracy, niezawodności, zaufania. Żona mówiąc: „Jesteś bezwzględny” do męża, który sam zadecydował sam o tym, gdzie spędzą urlop, wyraża swoje rozgoryczenie, irytację, żal, gdyż wspólne podejmowanie decyzji oraz uwzględnienie jej zdania jest dla niej ważne.
Gdy przyjaciółka stwierdza tonem oskarżającym: „Brak ci poczucia humoru”, wyraża opinię uwzględniającą własną potrzebę dystansu do sytuacji, świętowania, relaksu. Gdy mąż komunikuje: „Jesteś skupioną na sobie egoistką”, wydając taki osąd moralny mówi w istocie o tym, że to on potrzebuje zauważenia, docenienia, czy też wysłuchania.
Wartościami, które są dla nas ważne w życiu, jakie wpływają na nasze wybory i decyzje mogą być m. in.: miłość, dobro, szczęście, wolność, pokora, odpowiedzialność, szacunek, szczerość, otwartość, uznanie, akceptacja, porozumienie, współpraca, niezawodność, humor, samostanowienie, nieskrępowanie, bliskość, zaufanie, pewność, wsparcie, ochrona, swoboda, radość życia, poczucie wspólnoty, tolerancja, porządek, spokój, jedność, prostota, współdziałanie, pokój, harmonia, jasne reguły, przyjaźń, życzliwość.
Wydajemy opinie, oskarżamy, krytykujemy, osądzamy innych ludzi, ponieważ ważne dla nas wartości i/lub potrzeby w konkretnych sytuacjach oraz w relacjach z innymi nie są realizowane. Jeśli zamiast osądzać, oskarżać, krytykować, nauczymy się kierować na nie swoją uwagę, będziemy mogli w pełni je wyrażać.
Damy w ten sposób też przestrzeń innym ludziom na mówienie w sposób asertywny o ich priorytetach. Wtedy zauważamy, że wartości i potrzeby są elementem łączącym nas z innymi. Uruchamianie tego rodzaju energii jest źródłem siły i motywacji do podejmowania świadomych decyzji, podstawą budowania satysfakcjonujących relacji.
Alicja Krata– mediator; trener, coach; prezes Zarządu Fundacji Mediare: Dialog-Mediacja-Prawo; założycielka Szkoły Miłości, w ramach której prowadzi treningi indywidualne oraz warsztaty dla osób i par, które chcą budować dobre relacje, dialog i współpracę, tworzyć szczęśliwe związki.
(akr/bb)