Kiedyś ważyła prawie 200 kg. "Mama bała się o moje życie"

Kahlil Doucette ma dzisiaj 27 lat i bzika na punkcie siłowni. Z uśmiechem idzie przez życie, udowadniając, jak wiele można zmienić, jeśli weźmie się sprawy we własne ręce. W rozmowie z reporterem "Truly" wspomina, że o jej życie poważnie martwiła się jej mama, która latami próbowała namówić córkę na zmianę nawyków, aby zrzucić zbędne kilogramy. Na szczęście Kanadyjka w porę zaczęła działać - nie wiadomo, czy gdyby wciąż się zaniedbywała, mogłaby dzisiaj opowiedzieć swoją historię.

Przeczytaj również: Wygląda jak Meghan Markle. Uwagę zwraca jednak jej kolor skóry

Młoda kobieta miała wówczas poważne problemy z poruszaniem się. Kahil wspomina, że jej mama rozpłakała się, gdy przyjechała do domu rodzinnego na wakacje. W tamtym czasie kobieta zjadała dziennie 4000-6000 kilokalorii (normalne dzienne zapotrzebowanie kobiet to około 2000-2500 kcal). Mama Doucette wyprosiła na córce wizytę u lekarzy - ci oznajmili, że jeśli natychmiast nie zacznie się odchudzać, nie dożyje 40. urodzin.

Te słowa były dla Kahil niczym zimny prysznic. Zgodziła się przejść na dietę i podjąć się odpowiedniej aktywności fizycznej, aby w przeciągu dwóch lat przygotować ciało do operacji zmniejszenia żołądka.

Kanadyjka wiedziała, że nie ma przed sobą łatwego zadania. Na szczęście miała ogromne wsparcie ze strony mamy - to właśnie ona pomogła jej nie dać się chorobliwej nadwadze i zawalczyć o życie.

Kahil przeszła na dietę niskokaloryczną i wysokobiałkową, którą zalecił i ustawił jej właściwy specjalista (odchudzanie na własną rękę przy tak problematycznej wadze często kończy się efektem jo-jo lub niedoborami poszczególnych składników odżywczych). Zgodnie z zaleceniami rozpoczęła też ćwiczyć - jej harmonogram zapełniły zajęcia na siłowni, składające się z odpowiednich treningów z ciężarkami.

Po trzech latach czekania, w końcu Kahil mogła poddać się operacji, która zmniejszyła żołądek a także pozbyła się skóry, która w trakcie zrzucania wagi stała się uciążliwym problemem. I choć wiele osób twierdzi, że jest to pójście na łatwiznę - nie każdy kwalifikuje się do operacji, która jest, jak każdy zabieg, ingerencją w organizm i wymaga okresu rekonwalescencji oraz zupełnej zmiany trybu życia.

Na szczęście 27-latka najtrudniejsze chwile ma już za sobą. Teraz cały czas pracuje nad utrzymaniem sylwetki, co bardzo polubiła - siłownię odwiedza z ogromnym entuzjazmem. Dzięki operacji oraz wcześniejszego procesu przygotowawczego, jej waga spadła do 90 kilogramów. To ogromna zmiana!

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.