82-letnia Iris i 36-letni Mohamed poznali się na Facebooku zaledwie dwa lata temu, a po roku znajomości powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Iris jest obywatelką Anglii, Mohamed zaś Egiptu. Z przyczyn finansowych i prawnych małżonkowie nie byli w stanie zobaczyć się przez kolejny rok. Dopiero w listopadzie 2021 nastąpiło pełne emocji spotkanie. Zakochani pojawili się nawet w programie "The Morning Show" i zdradzili kilka pikantnych szczegółów na temat wspólnego pożycia.
Przełom w życiu Iris
"Żyłam po prostu z dnia na dzień. Nie czekałam na nic i niczego w swoim życiu się już nie spodziewałam" - wyznaje Iris w telewizji na żywo. Wszystko zmieniło się w 2019 r., kiedy syn kobiety zakupił jej laptopa i założył konto na Facebooku.
"Zapisałam się do grupy ateistów i tam zaczęłam pisać z innym internautą, Mohamedem. Zaimponował mi intelektem, a kiedy zaczął wysyłać mi swoje zdjęcia, to myślałam tylko: 'jaki on jest boski'. Szybko zdałam sobie sprawę, że jest bardzo młody, więc nie spodziewałam się, że cokolwiek z naszej relacji mogłoby wyniknąć. Poza tym on był od 10 lat żonaty. W separacji, ale jednak. Kiedy zaczął nazywać mnie swoim kochaniem, powiedziałam, żeby przestał. Szybko jednak zdałam sobie sprawę, że się zakochałam" - wspomina 82-latka.
Miłość
Iris i Mohamed spotkali się i pomimo dzielącej ich 46-letniej różnicy wieku, szybko odnaleźli wspólny język. To właśnie 36-latek wyznał kobiecie miłość jako pierwszy. "Już nie było odwrotu. Zostaliśmy parą. Istnie szaleństwo" - podkreśla kobieta. 82-latka zaznacza, że dostaje mnóstwo pytań na temat pożycia seksualnego w podeszłym wieku. "Nasza bliskość to istna magia, polecam!" - podsumowuje w rozmowie z dziennikarzem "The Morning Show".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Drastyczny spadek liczby zawieranych małżeństw. O. Gęsiak, rzecznik KEP, wyjaśnia, skąd to wynika
