Kinga Rusin krytykuje fajerwerki na finale WOŚP. "Niestety wielki minus"
Kinga Rusin w relacji na swoim instagramowym profilu podsumowała 30. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy i pogratulowała rekordu wszystkim, którzy przyczynili się do jego pobicia. Jednocześnie jako miłośniczka zwierząt wyraziła ubolewanie nad tym, że po raz kolejny podczas wydarzenia puszczono fajerwerki.
Choć media społecznościowe Kingi Rusin wypełnione są w większości pięknymi zdjęciami z rajskich plaż i egzotycznych podróży, to jednak nie przysłaniają one dziennikarce ważnych kwestii. Na profilu na Instagramie, który obserwuje obecnie prawie 540 tys. osób, Rusin bardzo często wyraża swoje zdanie na temat bieżących, istotnych spraw społecznych. Ostatnio były nimi przede wszystkim polskie prawo aborcyjne oraz sytuacja na granicy polsko-białoruskiej.
Kinga Rusin pogratulowała WOŚP, lecz skrytykowała fajerwerki
Teraz Kinga Rusin postanowiła się odnieść do działań Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w minioną niedzielę pracowała w pocie czoła podczas 30. już finału. Dziennikarka uradowana poinformowała swoich obserwatorów w relacji na Instagramie, że padł wtedy kolejny rekord zebranych pieniędzy, dzięki kwocie 136 282 325 złotych. Tym samym pogratulowała Fundacji, wolontariuszom oraz wszystkim osobom, które przyczyniły się do pobicia rekordu z poprzedniego roku.
W tej samej relacji jednak Kinga Rusin zawarła również negatywną stronę. Wyraziła ubolewanie nad tym, że podczas finału puszczane były fajerwerki. "A za fajerwerki w Warszawie i innych miastach niestety wielki minus. Jurek Owsiak obiecał, że to się już nigdy nie powtórzy" – napisała dziennikarka.
Co na to Jurek Owsiak?
Takich zarzutów było więcej i były one kierowane nie tylko w stronę Jurka Owsiaka, ale przede wszystkim w stronę warszawskich władz na czele z prezydentem miasta Rafałem Trzaskowskim. Wiele osób zauważyło, że polityk prosił, by w Sylwestra i Nowy Rok powstrzymać się od puszczania fajerwerków. Wytknęli mu zatem działanie według podwójnych standardów.
Jurek Owsiak postanowił zareagować na te głosy krytyki. – Miasto nie jest winne. My jesteśmy winni. A więc moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, że zdecydowaliśmy się ten pokaz zrobić (...). Nigdy w życiu to już się nie powtórzy, nigdy już ich nie pokażemy, a nawet może zgasimy wszystkie światła na moment, żeby po prostu było ciemno po to tylko – że jak zapalimy światła – żebyście zobaczyli, jak się żyje w ciemności (...). Kiedy możemy się po prostu radować, cieszyć, bawić. A bawimy się w sposób odpowiedzialny – powiedział w trakcie konferencji prasowej po 30. finale WOŚP.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl