Kinga Rusin kocha modę, nie jest jednak jej niewolnicą. Niespełna rok temu podczas Róż Gali dziennikarka pojawiła się w sukience, którą pierwszy raz miała na sobie dekadę wcześniej. Deklarowała też, że jest fanką upcyklingu i sprzeciwia się jednorazowym rozwiązaniom, również w modzie. Nie powstrzymuje jej to jednak przed wkładaniem bajecznych kreacji od topowych projektantów.
Kinga Rusin pozuje w zwiewnej sukience
Dziennikarka przebywa obecnie na wakacjach. Pretekstem do wyjazdu do słonecznej Grecji była 10. rocznica związku, którą obchodziła kilka dni temu z Markiem Kujawą.
Rusin zdaje relację z urlopu za pośrednictwem mediów społecznościowych. Mogliśmy już ją oglądać w bieliźnianej sukience od Stelli McCartney sprzed kilku sezonów (cena sukienki to ok. 6500 zł), jak i... pozującą w towarzystwie świń przy okazji Międzynarodowego Dnia Zwierząt.
Na najnowszych zdjęciach Rusin pozuje jak zawodowa modelka: w beżowej sukni w geometryczne wzory, dużych okularach przeciwsłonecznych i złotych japonkach. Choć dopiero co świętowała szóstą rocznicę przejścia na wegetarianizm, nie zrezygnowała z materiałów zwierzęcych w swojej szafie: Rusin pozuje z torbą marki LOEWE w ręce, wykonaną z rafii i skóry cielęcej.
Podczas wakacji dziennikarka raczej stawia na luksusowe marki, nie oznacza to jednak, że na co dzień stroni od sieciówek. Mogliśmy już ją oglądać w sukience Mohito czy białym komplecie w stylu boho z H&M. Niezależnie od sklepu i ceny, pod zdjęciami stylizacji Rusin zawsze pojawia się masa komplementów. Podobnie było i tym razem. Choć miłe słowa i pytania o sukienkę przeważają w komentarzach, dziennikarka nie zdradziła, skąd pochodzą jej ubrania.
Badania wskazują, że Polki są coraz bardziej niezależne
