Kobiety je bagatelizują. Ginekolog ostrzega przed konsekwencjami
Zakażenie układu moczowego pojawia się u wielu kobiet. Niestety, część z nich bagatelizuje pierwsze objawy, z którymi zgłaszają się dopiero, gdy stają się wyjątkowo uciążliwe. Ginekolog, dr n. med. Grzegorz Południewski ostrzega przed konsekwencjami, do których zalicza się nawet sepsę.
Według statystyk przedstawionych przez Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, zakażenie układu moczowego (znane także jako ZUM) stanowi ok. 10-20 proc. wszystkich zakażeń pozaszpitalnych i 40-50 proc. zakażeń szpitalnych. Bakteriomocz występuje co najmniej raz w życiu u ok. 10 proc. populacji żeńskiej, a skąpoobjawowe zakażenie układu moczowego jest diagnozowane u kobiet dwukrotnie częściej niż u mężczyzn. Dodatkowo, występuje u ok. 20-40 proc. kobiet w ciąży.
Te objawy powinny nas niepokoić
Dr n. med. Grzegorz Południewski podkreśla w rozmowie z Wirtualną Polską, że zbyt częste przebywanie w toalecie powinno niepokoić zarówno kobiety, jak i mężczyzn.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Potrzeby fizjologiczne, które są związane z oddawaniem moczu, są wymuszane sytuacjami, kiedy pęcherz jest pełny. Jeżeli musimy chodzić do toalety, a tej pełności pęcherza nie ma - czyli gdy oddajemy mocz często, ale bardzo małymi porcjami, takie sytuacje powinny nas niepokoić. Kiedy towarzyszy temu także ból, pieczenie czy parcie na mocz, możemy być praktycznie pewni, że to zakażenie układu moczowego - tłumaczy.
Czy zakażenie układu moczowego różni się od infekcji pęcherza, z którą przychodzi większość pacjentek i właśnie tak przedstawia swój problem? Jak mówi dr Grzegorz Południewski, tak naprawdę nie, ponieważ pęcherz jest częścią układu moczowego.
- Trzeba natomiast zaznaczyć, że infekcje te rozprzestrzeniają się etapami. Tym pierwszym etapem jest zapalenie cewki moczowej, które jest najbardziej popularne oraz zapalenie pęcherza moczowego. Mogą one jednak atakować wyżej - nawet cały organizm. U pacjentek może bowiem wystąpić sepsa urologiczna - oznajmia.
Ból, pieczenie i nietrzymanie moczu - przyczyny
Jak mówi dr Grzegorz Południewski, przy wymienionych objawach, w większości przypadków są to zapalenia układu moczowego. Czy mogą być jednak inne przyczyny bólu, pieczenia lub parcia na mocz? Niestety tak.
- Przyczyną może być np. tworzący się lub przechodzący piasek w nerkach. Małe kamyczki, powstające w obrębie układu moczowego, które także mogą dawać podobne objawy. Do tego wzmożone napięcie pęcherza moczowego, które pojawia się najczęściej u osób z problemem nietrzymania moczu - tłumaczy.
Nietrzymanie moczu jest natomiast poważnym problemem, związanym najczęściej z uszkodzeniami kanału rodnego po porodach, obniżeniem pochwy, macicy i pęcherza moczowego, a także z okresem przekwitania, kiedy tego typu dolegliwości narastają.
- Okres menopauzy, który jest okresem przed utratą miesiączki, może być jedną z przyczyn nietrzymania moczu. Najczęściej jest to tzw. wysiłkowe nietrzymanie moczu, które pojawia się w trakcie wysiłku - zabawy, śmiania się czy kichania. Mocz wypływa wówczas w niewielkich ilościach - mówi dr Południewski.
Podkreśla, że nie oznacza to jednak, że należy się do tego przyzwyczajać. Wiele pacjentek traktuje to niestety jako typowy objaw, który "po prostu jest".
- Uważają, że to normalne, a normalne to nie jest. Trzeba szukać pomocy i podjąć leczenie, które w takich przypadkach jest absolutnie wskazane. Czasem już niewielka korekta anatomiczna daje szanse na to, by takiego problemu się pozbyć - zauważa.
Nie można tego bagatelizować
Zdaniem dr Grzegorza Południewskiego, pacjentki prędzej czy później pojawiają się w gabinetach lekarzy z zapaleniem układu moczowego, ponieważ dolegliwości stają się zbyt intensywne i bolesne.
- Zgłaszają się do lekarzy różnych specjalności: ginekologów, urologów, internistów. W przypadku tych ostatnich leczenie jest często podejmowane bez dokładniejszego badania anatomicznego, co może powodować przedłużenie tej infekcji. Ale powinno być jak najszybciej wdrożone - mówi ginekolog.
- Trzeba zdawać sobie sprawę, że zapalenia z obrębu układu moczowego tylko zaczynają się "niewinnie". Mogą jednak przejść w zapalenie nerek lub nawet w uszkodzenie nerek, powodujące trwałe uszkodzenie na całe życie. Bagatelizowanie takich dolegliwości nie powinno więc wchodzić w rachubę - dodaje w rozmowie z Wirtualną Polską.
Należy także pamiętać o tym, że część tego typu dolegliwości jest związanych z infekcjami o charakterze seksualnym.
- Mówimy tu o chorobach przenoszonych drogą płciową. Przede wszystkim o rzeżączce i chlamydii, które w pierwszym etapie dają podobne objawy. Jeżeli nie będą leczone, mogą przekształcić się w bardzo poważne problemy zdrowotne - podkreśla lekarz.
- Jeżeli pacjentkom uda się przeczekać infekcję, nie oznacza to, że ona znikła. Ostra forma zapalenia może przejść w formę przewlekłą. Wtedy pojawia się problem. Objawy są wówczas bardzo słabo nasilone, a pacjentka myśli, że się wyleczyła. A nadal może zakażać partnera i nadal może dochodzić do procesów uszkodzenia układu moczowego - tłumaczy dr Południewski.
Dodaje, że niezwykle ważne jest pilnowanie tego typu infekcji w trakcie ciąży.
- W ciąży mamy zmienioną sytuację hormonalną, więc takie infekcje łatwiej się rozprzestrzeniają. Jest zastój moczu w drogach moczowych. Infekcja, która obejmuje pęcherz, może szybko przenieść się do nerek. Dlatego w ciąży, kiedy tylko pojawią się pierwsze objawy, należy zrobić badania i rozpocząć leczenie - dodaje ginekolog.
Jak leczyć ZUM?
Dr Grzegorz Południewski ostrzega, że jeżeli raz nie wyleczymy zakażenia układu moczowego prawidłowo, możemy liczyć się z nawrotami. Nie należy więc czekać na to, by wybrać się do lekarza i rozpocząć leczenie, która przywróci nam pełen komfort.
- U niektórych osób, ze względu na anatomię, skłonności do infekcji i słabą odporność bakteryjną takie zakażenia są znacznie częstsze. Takie osoby powinny szczególnie uważać i pilnować, żeby infekcja za każdym razem była doleczona - mówi lekarz.
Przy zakażeniach układu moczowego stosowane są najczęściej antybiotyki, które działają na florę typową dla pęcherza moczowego.
- Mamy jednak całą listę bakterii, które są w stanie zakazić drogi moczowe. W związku z tym, jeżeli standardowe leczenie zalecone przez lekarza nie działa lub działa za słabo, powinniśmy uzupełnić je o dodatkowe badania. Wykonać posiew moczu i wymaz z cewki moczowej, aby określić, z jaką florą bakteryjną mamy do czynienia - oznajmia.
- Oczywiście, trzeba również zwracać uwagę na to, czy objawy się nie zaostrzają i czy nie występują wyłącznie w czasie stosunków seksualnych. Często jest tak, że infekcja występuje u jednego partnera, ale przenosi się i wywołuje objawy zakażenia układu moczowego - podsumowuje dr Grzegorz Południewski w rozmowie z Wirtualną Polską.
Aleksandra Lewandowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.