Kobiety szalały na jego punkcie. Dziś go nie poznacie

Jan Wieczorkowski, gdy tylko pojawił się w produkcjach na małym i wielkim ekranie, zyskał potężne grono fanek. W pierwszych latach kariery uchodził za bawidamka i stałego bywalca wszelkich imprez. Nie ukrywał, że kocha kobiety i nie zamierza zbyt wcześnie się ustatkowywać.

"Dziadek zdradził, że najbardziej żałuje, że wielu dziewczynom odmówił. Postanowiłem więc: muszę się wyszumieć z kobietami, żeby potem niczego nie żałować " - mówił w jednym z wywiadów.

Wszystko zmieniło się o 180 stopni, gdy poznał swoją przyszłą żonę. Obecnie wiedzie raczej spokojne życie, którego wycinkami dzieli się w mediach społecznościowych. Nie sposób nie zauważyć, że ostatnimi czasy aktor dość mocno się zmienił.

Niedawno na Instagramie Jana Wieczorkowskiego pojawiła się fotografia, do której aktor zapozował z ulubionym bistro w tle. Postanowił w pewien sposób wesprzeć ów lokal, ponieważ, co podkreślił, inflacja wszystkim mocno daje się we znaki.

"Panuje tu fajna, rodzinna atmosfera, jest duży wybór win… Wspieram to miejsce bezinteresownie… Wiem, że inflacja i trudne czasy nie pozwalają nam na częste wychodzenie do knajp, mimo to od czasu do czasu, na tyle, ile możemy, wspierajmy takie miejsca jak to, by nie upadły… Przetrwajmy ten niełatwy czas razem" - podkreślił aktor we wpisie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Porzucił imprezy i dawne życie. Wieczorkowski zmienił się dla ukochanej

Jeżeli nie śledzimy regularnie mediów społecznościowych Wieczorkowskiego, jego wygląd może nas lekko zaskoczyć. Amant polskiego kina zmienił się niemal nie do poznania.

Aktor wciąż stara się utrzymać ze swoimi fanami stały kontakt. Po szaleństwach młodości związał się z Urszulą Kaczmarczyk, przy której odnalazł swoje miejsce na ziemi. Para doczekała się dwóch synów. Jan ma dziś już 14 lat, a młodszy Wincenty - dziewięć.

Jan Wieczorkowski wciąż jest aktywny zawodowo. Już wkrótce będzie można zobaczyć film z jego udziałem. Dokładna data premiery "Wieczoru kawalerskiego" nie jest jeszcze jednak znana.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl