Kobiety znów idą strajkować. Pojawią się na miesięcznicy smoleńskiej
10 czerwca w Warszawie odbędzie się kolejny Strajk Kobiet połączony z manifestacją Obywateli RP pod Pałacem Prezydenckim. W maju doszło tam do ataku na dwie organizatorki strajku, bo pokazały białe róże Jarosławowi Kaczyńskiemu i wyborcom PiS. Kilka tysięcy osób planuje wesprzeć kobiety.
"Idziemy tam solidarnie z Angeliką Domańską i Elwirą Borowiec, organizatorkami Strajku Kobiet w Elblągu i Puławach, poturbowanymi 10 maja przez ludek smoleński za pokazanie białych róż i pomachanie flagą Strajku Kobiet przed nosem przemawiającego z drabinki szeregowego posła Jarosława" - czytamy na stronie wydarzenia na Facebooku. Atak miała sprowokować Anita Czerwińska, posłanka PiS i działaczka Klubów Gazety Polskiej. Zwrócono uwagę, że Domańska i Borowiec nie były jedynymi poszkodowanymi. "Podczas miesięcznicy doszło także do bezpodstawnego zatrzymania Tadeusza Jakrzewskiego z Obywateli RP - pod fałszywym zarzutem napaści na policjanta" - piszą organizatorki Strajku.
Strajk, na który może przyjść aż 7,5 tys. osób, jest odpowiedzią na "uchwalenie absurdalnej, niekonstytucyjnej nowelizacji prawa o zgromadzeniach, sprowadzającej się do tego, że Krakowskie Przedmieście jest jego (przyp. red. Jarosława Kaczyńskiego)
własnością". Nowelizacja, o której mowa, obowiązuje od 2 kwietnia, a zgodność ustawy z konstytucją w marcu orzekł Trybunał Konstytucyjny. 1 maja na jaw wyszło, że PiS zarezerwował Krakowskie Przedmieście aż do 2020 r. Postanowił o tym Wojewoda Mazowiecki Zdzisław Sipiera, członek tej partii. Strajk Kobiet ropocznie się o godz. 20.00 i potrwa do północy.
Strajki Kobiet rozpoczęły się 3 października 2016 r. W 150 miastach protestowano przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Z kolei 8 marca tego roku w 60 krajach świata odbyła się ich międzynarodowa odsłona. Wśród uczestników pojawiła się Jessica Chastain - aktorka promowała wtedy w Warszawie film "Azyl".