Kochała go nad życie. Uważała, że to on zasługiwał na Nobla
2 lipca 2023 roku obchodzimy 100. rocznicę urodzin Wisławy Szymborskiej. Wybitnej poetki, zdobywczyni nagrody Nobla w dziedzinie literatury, a także kobiety, która kochała całą sobą. W swoim życiu spotkała dwóch ważnych mężczyzn. Jej relacja z Kornelem Filipowiczem była niezwykła.
02.07.2023 | aktual.: 02.07.2023 14:56
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wisława Szymborska zmarła 1 lutego 2012 roku. Polska poetka zostawiła ogromny dorobek literacki. Nazwisko Polki jest znane na całym świecie. Życie prywatne noblistki stanowiło przedmiot zainteresowań wielu. Z okazji 100 rocznicy urodzin artystki, przypominamy jej związek z Kornelem Filipowiczem.
Zobacz też: Niezapomniana mina Wisławy Szymborskiej. Karolina Korwin Piotrowska przypomniała zdjęcie sprzed lat
Był miłością jej życia. Zmarł, zanim otrzymała nagrodę Nobla
Wisława Szymborska po raz pierwszy zobaczyła Kornela Filipowicza około 1950 roku. "Przez lata patrzyliśmy z daleka" - wyznała poetka, cytowana przez Sławomira Kopra w publikacji "Nieznane losy autorów lektur szkolnych". Fragmenty książki ukazały się na stronie wielkahistoria.pl. Szymborska od tego pierwszego spotkania była zauroczona mężczyzną. Filipowicz był powieściopisarzem. Jak później twierdziła Szymborska, to jemu bardziej należał się Nobel. Zanim ich losy się splotły, w 1948 r. Wisława wyszła za Adama Włodka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ich małżeństwo nie przetrwało jednak długo. Rozwiedli się w 1954 roku. Uczucie pomiędzy Szymborską a Filipowiczem narodziło się natomiast prawie 10 lat później. Dwoje artystów połączyły wspólne zainteresowania. Nigdy nie sformalizowali związku. Nigdy też razem nie zamieszkali.
Powodu takiego stanu rzeczy autor wspomnianej publikacji "Nieznane losy..." upatruje się w stylu życia Filipowicza, który miał być wyjątkowo roztrzepaną osobą, która nie przejmuje się tym, jak wygląda jego dom. Bałaganiarstwo miało przeszkadzać poetce. Mimo to ich miłość była silna i wzbudzała podziw. Pozostali sobie wierni aż do końca.
Jego śmierć była dla Szymborskiej ciosem
Kornel Filipowicz zmarł w 1990 roku. Nie doczekał ceremonii, podczas której jego ukochana otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie literatury. Poetka twierdziła wręcz, że to Filipowicz bardziej od niej zasługiwał na to wyróżnienie.
"To była tak zwana wielka miłość. Nic dodać, nic ująć (...). Gdy słyszę Wisławę Szymborską mówiącą, że Kornel powinien dostać Nobla, to ja w tym widzę szaleństwo zakochanej śmiertelnie kobiety, a nie obiektywną prawdę literacką. Zakochana kobieta jest zdolna do wielu rzeczy, nawet do oddania Nagrody Nobla…" - wspominał Jerzy Pilch, również cytowany przez Sławomira Kopra.
Wisława Szymborska zdecydowała się wydać swoją korespondencję z Kornelem Filipowiczem. Zbiór intymnych, bijących miłością listów ukazał się w 2016 roku. W zbiorach brak jest jednak typowej erotyki. Zakochani mieli swój własny język, mały świat, do którego Szymborska zaprosiła czytelników.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl