Blisko ludziKocham byłego faceta, czyli wymówki kobiet

Kocham byłego faceta, czyli wymówki kobiet

Kocham byłego faceta, czyli wymówki kobiet

„Powiedz mi szczerze, czy jest sens, żebym do ciebie pisał i próbował się z tobą skontaktować? Za każdym razem, kiedy chcę się umówić, jesteś zajęta. Ciągle gonią cię jakieś terminy albo masz spotkanie. Czy ty naprawdę tak dużo pracujesz, czy po prostu nie chcesz się ze mną spotkać?” – w końcu odważył się zapytać wprost.

„Powiedz mi szczerze, czy jest sens, żebym do ciebie pisał i próbował się z tobą skontaktować? Za każdym razem, kiedy chcę się umówić, jesteś zajęta. Ciągle gonią cię jakieś terminy albo masz spotkanie. Czy ty naprawdę tak dużo pracujesz, czy po prostu nie chcesz się ze mną spotkać?” – w końcu odważył się zapytać wprost. Naprawdę przez tyle czasu nie dotarło do niego, że jeśli kobieta chce się spotkać z mężczyzną, to stanie na głowie, by znaleźć godzinę na kawę czy wolny wieczór na kino?

Dlaczego czasem nie mówimy szczerze, że nie chcemy się umówić? Nie powiemy wprost, że nie mamy na to ochoty, tylko lawirujemy i wymyślamy kolejne wymówki? Bo w wielu sytuacjach takie zachowanie byłoby po prostu niegrzeczne. W końcu on też nie mówi wprost: chcę się z tobą spotykać, a jedynie zaprasza do kina lub na drinka. Czy zwodzimy mężczyzn? Czasem tak, ale w sytuacji, gdy ciągle wykręcamy się pracą, złymi doświadczeniami z przeszłości czy pasją, która nie pozostawia nam czasu na nic więcej, trudno mówić o zwodzeniu. Jesteśmy oschłe, czasem wręcz bywamy niemiłe, a mężczyźni wciąż próbują. Chcesz wiedzieć, jakie są najczęstsze wymówki kobiet? Być może pora się z nimi zapoznać, żeby mieć jasność sytuacji.

Tekst: Anna Plasota

(asz/sr)

1 / 9

Nie mogę zapomnieć o moim eks

Obraz
© Thinkstockphotos

Złe doświadczenia z przeszłości to wymówka często stosowana zarówno przez mężczyzn jak i przez kobiety. W tym wypadku najpopularniejsze są dwa warianty: zazwyczaj mówimy o tym, że ktoś nas bardzo zranił w przeszłości albo twierdzimy, że wciąż żywimy uczucia do byłego partnera. „Każdy wie, że po długim związku takie rzeczy faktycznie się zdarzają. Zazwyczaj potrzebujemy czasu na to, by ochłonąć, ale z własnego doświadczenia wiem, że jeśli zupełnie niespodziewanie poznam faceta, który od razu zrobi na mnie wrażenie, to na pewno się z nim umówię” – twierdzi 26-letnia Zosia.

„Dwa razy znalazłam się w takiej sytuacji, że poznałam interesującego mężczyznę wtedy, kiedy zarzekałam się, że teraz wreszcie mam czas dla siebie i chcę odpocząć. Wiedziałam, że nie będzie łatwo i trzeba zacząć bardzo powoli, na luzie, ale jednak umówić się, poznać, zobaczyć, jak będzie” – dodaje.

2 / 9

Nic z tego?

Obraz
© Thinkstockphotos

Zosia przyznaje otwarcie, że kilka razy zdarzyło jej się powiedzieć mężczyźnie: „Nic z tego nie będzie, bo nie jestem na to gotowa. Wciąż kocham mojego byłego faceta. Potrzebuję jeszcze czasu”. Ale czy faktycznie o to chodziło? Zrobiła to tylko dlatego, że nie czuła wystarczająco silnej chemii. „Wydaje mi się, że w momencie, kiedy coś takiego powiesz, to ostatecznie urywasz dyskusję. Jasne, jeśli ktoś ciebie długo zna i naprawdę się uprze, to będzie drążył temat, jednak w większości przypadków to działa” – mówi Zosia.

3 / 9

Za dużo pracuję

Obraz
© Thinkstockphotos

„To nie jest czas na związek, na miłość. Skupiam się teraz na pracy” – sformułowanie, które słyszymy niemalże w każdym filmie, czytamy w wielu książkach, wywiadach. Prawda jest jednak taka, że zawsze jest czas na miłość i choćby nie wiadomo co się działo wokół nas, kiedy spotkamy tę właściwą osobę, znajdziemy rozwiązanie, będziemy wiedzieli, jak połączyć pracę z życiem osobistym, choć czasem może to wymagać nie lada poświęceń.

„Uwielbiam swoją pracę. Zawsze pracowałam dużo, bo nigdy nie trzymałam się sztywno godzin, tylko robiłam wszystko tak, żeby otrzymać jak najlepsze efekty” – mówi 29-letnia Agata, która jest architektem wnętrz. Na początku pracowała w dużej firmie, dwa lata temu założyła własną działalność. „Teraz mam jeszcze więcej pracy, ale nawet nie odczuwam zmęczenia. Mam to szczęście, ze moja praca jest jednocześnie moją pasją, więc daje mi mnóstwo pozytywnej energii. Nie wyobrażam sobie, że miałabym z tego zrezygnować” – dodaje.

4 / 9

To naprawdę działa

Obraz
© Thinkstockphotos

Agata przez ostatnie dwa lata była sama. Dopiero od kilku miesięcy spotyka się z Konradem. Przyznaje, że wcześniej często jej się zdarzało umawiać na randki i wielu mężczyzn źle reagował na to, iż spędzała tak dużo godzin nad swoimi projektami. „W ogóle się tym nie przejmowałam. Kiedy widziałam, że ktoś zaczyna się wtrącać i mówić, że za dużo pracuję, wycofywałam się. Z góry wiedziałam, że nic z tego nie będzie. Dlatego hasło: nie mam czasu na randkowanie, dużo pracuję – w moim przypadku działało”.

Konrada Agata poznała wiele lat temu, ale los chciał, że długo nie mieli ze sobą kontaktu. Kiedy spotkali się po latach, od razu coś zaiskrzyło. Okazało się, że on też sporo czasu spędza w pracy, a po godzinach spotyka się z kolegami i grają w zespole. Niedawno wydali już drugi album. „Nie ukrywam, że czasem jest nam bardzo ciężko się zgrać, ale staramy się, jak możemy” – mówi Agata.

5 / 9

Jeszcze nie wiem, gdzie będę mieszkać

Obraz
© Thinkstockphotos

Magda przez kilka lat mieszkała w Cambridge. Wyjechała na studia i tak jej się spodobało, że została dłużej. W zeszłym roku wróciła jednak do Polski, bo tęskniła. „Brakowało mi rodziny, znajomych, miejsc, w których się wychowałam. Postanowiłam, że spróbuję wrócić i zacząć wszystko na nowo” – opowiada. Znalazła dobrą pracę, kupiła mieszkanie, wieczory spędza w towarzystwie przyjaciół, za którymi tak bardzo tęskniła. Brakuje jej jedynie faceta.

6 / 9

Skuteczna metoda

Obraz
© Thinkstockphotos

„Nie wiem, poznaję wielu ciekawych mężczyzn, ale jakoś nie czuję tego. Jestem miła, być może czasem źle odczytują moje sygnały i potem muszę się wykręcać. Zawsze mówię, że nie chcę się wiązać, bo jeszcze nie jestem pewna, czy zostanę w Polsce, wyjadę do Anglii czy spakuję walizkę i polecę na Arubę. Nikt przecież nie musi wiedzieć, że kupiłam mieszkanie i nigdzie nie zamierzam się stąd ruszać."

"Owszem, słyszę wtedy, że przecież nie trzeba od razu na poważnie się wiązać, ale odpowiadam, że w ogóle nie chcę, żeby potem nie mieć problemu z podjęciem decyzji. Muszę przyznać, że jest to skuteczna metoda. Faceci upierają się, zadają dodatkowe pytania, ale w końcu odpuszczają, bo nie daję im żadnego pola do manewru” – mówi Magda. Przyznaje, że wykorzystała ten motyw zupełnie szczerze tuż po powrocie do kraju. Kiedy zobaczyła, że działa, zaczęła go wykorzystywać z premedytacją.

7 / 9

Mamy inny styl życia

Obraz
© Thinkstockphotos

Ona wstaje o 6.30 i zaczyna dzień od porannego joggingu. On kładzie się o 3.00 nad ranem, bo lubi długo siedzieć i nagrywać nocą nowe kawałki, nie uprawia sportu i pali mnóstwo papierosów. Czy mogą być razem? Oczywiście, że tak. Nie każda para musi prowadzić taki sam tryb życia. Nie jest łatwo, ale wtedy, gdy chcemy z kimś być, znajdziemy metodę na to, by wszystko dobrze grało. Gdy nie chcemy, to będzie wielka przeszkoda.

„Lubiłam Michała i nawet przeszło mi przez myśl, że możemy spróbować się spotykać” – opowiada 31-letnia Marysia. Umówiła się z nim kilka razy do kina, w końcu zaprosiła go do siebie na weekend, żeby spędzić więcej czasu razem. „Było miło, naprawdę dobrze się bawiłam, ale gdzieś podskórnie czułam, że coś nie gra. Zauważyłam też, że on dość szybko zaczyna się angażować. To był znak, że trzeba to zakończyć, żeby zranić jak najmniej. Nie wiedziałam co powiedzieć, jakiego argumentu użyć, żeby ze mną nie dyskutował, nie próbował mnie namówić” – opowiada Marysia.

8 / 9

Tak się nie da?

Obraz
© Thinkstockphotos

Zaczęła od tego, że nie jest gotowa na związek. Twierdził, że poczeka. Powiedziała, że nie umie się teraz otwierać szczerze na ludzi. Zaproponował, że pomoże. „Jak ty to sobie wyobrażasz? Kiedy ja biegam, ty jeszcze pijesz z kolegami. Gdy ja pracuję, ty śpisz. Kiedy się kładę spać, ty się budzisz i zastanawiasz jak wyleczyć kaca. Tak się nie da żyć!” – w końcu rzuciła takim argumentem. Długo dyskutował, mówił, że się zmieni, ale sam zrozumiał, że ona wcale nie chce tego, by ktoś się dla niej zmieniał. W końcu zgodził się na to, by ich relacje zachowały charakter czysto koleżeński.

9 / 9

Zgubiłam twój numer telefonu

Obraz
© Thinkstockphotos

„Wiesz co? Podoba mi się jedna dziewczyna. Dałem jej swój numer telefonu, ale się nie odezwała. Spotkałem ją kilka tygodni później, twierdziła, że go zgubiła. Podałem jeszcze raz. Sytuacja się powtórzyła” – opowiedział mi kilka dni temu kolega. Dzięki temu zrozumiałam, że mężczyźni rzeczywiście często nie radzą sobie z odczytywaniem naszych intencji…

Ale błąd w komunikacji pojawia się po obydwu stronach, bo czy nie zdarzyło się wam tryskać radością i żyć w przekonaniu: „Ależ to była udana randka! Z pewnością zadzwoni” – i już nigdy nie usłyszeć głosu cudownego księcia na białym rumaku? Może jednak warto byłoby czasem postawić na szczerość? Historia, która lubi się powtarzać, pokazuje, że rzadko jesteśmy na to gotowi…

Tekst: Anna Plasota

(asz/sr)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (25)