Nazwała dziennikarza "dziadem". Tłumaczy, o co naprawdę poszło
"Komplement? Jeśli tak, to z epoki patriarchalnego dziadocenu" - Agata Młynarska postanowiła wytłumaczyć, co tak naprawdę oburzyło ją podczas rozmowy z Andrzejem Sołtysikiem. Jako gościni jego podcastu nazwała kolegę po fachu "patriarchalnym dziadem".
27.10.2024 | aktual.: 27.10.2024 15:48
Agata Młynarska gościła ostatnio w podcaście Andrzeja Sołtysika "Gwiazdy Sołtysika" dla serwisu Świat Gwiazd.
W pewnym momencie rozmowa wywołała spore emocje, a Młynarska nazwała kolegę po fachu "patriarchalnym dziadem". Dziennikarka zdecydowała się zabrać głos i wyjaśnić, co tak naprawdę miało miejsce.
Rozmowa wywołała emocje
Podczas wywiadu Młynarska poruszyła temat swoich doświadczeń jako kobiety, która mimo wieku i roli babci nie rezygnuje z dbania o siebie i noszenia szpilek. Zwracała uwagę, że kobiety mają prawo czuć się atrakcyjne niezależnie od wieku, promując ideę, że samoakceptacja nie powinna zależeć od oczekiwań społecznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dyskusja nabrała tempa, gdy Sołtysik zacytował kontrowersyjne słowa z filmu o Amy Winehouse, w których postać wspomina, że szpilki wysyłają seksualny sygnał.
- Amy rzuca takie hasło do jednej z rywalek: I nosisz szpilki, które mówią "przeleć mnie", dlaczego nosisz szpilki, które mówią "przeleć mnie"? Nie wiedziałem, że jest taka kategoria szpilek. Podoba mi się to — stwierdził prowadzący ze śmiechem.
Młynarska odniosła się do wywiadu
Po emisji rozmowy pojawiły się spekulacje, jakoby między dziennikarzami doszło do spięcia. W odpowiedzi Młynarska zamieściła wpis na Instagramie, wyjaśniając, jak naprawdę przebiegła rozmowa i co miała na myśli, nazywając Sołtysika "patriarchalnym dziadem".
"Andrzej przytoczył cytat wypowiadany w filmie przez Amy Winehouse, którego nota bene nie oglądałam, że niektóre kobiety zakładają szpilki, mówiące »przeleć mnie«. I dodał, że bardzo mu się to podoba! Sic! No właśnie! Komplement? Jeśli tak, to z epoki patriarchalnego dziadocenu. I tu usłyszał ode mnie, że takie podejście to patriarchalne dziaderstwo" – napisała.
Dziennikarka dodała, że Sołtysik z uśmiechem wysłuchał jej argumentacji i ostatecznie zgodził się z jej punktem widzenia. Oboje podkreślili, że wywiad przebiegł w atmosferze wzajemnego szacunku i humoru, a po nagraniu każde udało się metrem w swoją stronę.
Młynarska zdecydowanie odniosła się do mediów, które zinterpretowały rozmowę jako "konflikt". "Nie »zaorałam« Andrzeja, nie puściły mi nerwy, nie wyszłam z siebie, etc." – zaznaczyła.
"Po nagraniu każde z nas pojechało metrem w swoją stronę. Rozstaliśmy się w atmosferze koleżeńskiej i z poczuciem, że wywiad - rozmowa czasami bywa sztuką pełną zaskoczeń" - dodała.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!