"Femcelki" sypiają tylko z bogatymi. Musi spełniać jeden warunek

Przez wiele lat królowało przeświadczenie, że kobieta ze wszystkim poradzi sobie sama. Chciała udowodnić światu, że z powodzeniem udaje jej się połączyć karierę zawodową z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci. Panie długo też walczyły o to, by mężczyźni przejęli od nich cześć obowiązków związanych z ich wspólnym życiem. Femcelki powiedziały jednak dość.

Femcelki to pokolenie kobiet, które nie chce walczyć o równouprawnienie. Choć określają się feministkami, zależy im na tym, by partner dbał o poziom ich życia - w końcu to on jest głową rodziny.

Ich priorytetem jest znalezienie osoby, która będzie je utrzymywać i traktować jak prawdziwe księżniczki.

Kobiety te twierdzą, że liberalne feministki w żaden sposób nie poprawiły jakości ich życia. Wszystko przez wpędzenie je w kompleksy związane z koniecznością zarabiania pieniędzy, a jednocześnie spełniania się w życiu rodzinnym. Femcelki wychodzą więc z założenia, że nie można mieć wszystkiego, jednak dobrze sytuowany, przystojny, szarmancki, a do tego męski partner wszystko im zrekompensuje. Walutą kobiety jest uroda i seks. Chcą domu z ogródkiem, weekendów w SPA, prezentów i bezpieczeństwa finansowego.

W Polsce femcelki miały pojawić się już w 2018 r. Jak podają "Wysokie Obcasy", to właśnie wtedy swoimi badaniami podzieliła się psycholożka społeczna Marta Majchrzak. Wynikało z nich, że Polkom zależy przede wszystkim na rodzinie, a nie karierze zawodowej. Miały one również żal do feministek, które nie wywalczyły równego podziału obowiązków domowych z mężczyznami.

Ekspertka wskazała także, nową grupę kobiet, czyli tzw. e-Księżniczki. Jej zdaniem należą do niej młodsze Polki, które uważają, że feminizm jest dla nich w pewnym sensie zagrożeniem. Zależy im bowiem na tym, by mężczyźni traktowali je po królewsku. To facet ma utrzymywać dom i dbać o to, by rodzinie niczego nie brakowało. One jednak w zamian zadbają o ciepło domowego ogniska.

Czytaj też: Mówi o realiach polskich piłkarek. "Nie przejmują się dyskryminacją"

Męskimi odpowiednikami femcelek są incele. To młodzi mężczyźni często przekonani o swojej nieatrakcyjności. Zazwyczaj obwiniają kobiety i społeczeństwo za swoje nieudane życie uczuciowe. Charakteryzuje ich głęboka frustracja wynikająca z przekonania, że są skazani na samotne życie. Uważają oni również, że idealna kobieta to taka, która w pełni podporządkowana jest swojemu partnerowi.

Czytaj też: Julia Oleś: Feminizm walczy o prawa wszystkich

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.