Blisko ludziKonwencja stambulska. Czym jest i co politycy sądzą na jej temat?

Konwencja stambulska. Czym jest i co politycy sądzą na jej temat?

Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marlena Maląg zapowiedziała, że Polska szykuje się do wypowiedzenia konwencji stambulskiej. I rozpętała się burza. Czym jest konwencja antyprzemocowa, kogo dotyczy i jakie stnawisko ma Rada Europy?

Konwencja antyprzemocowa - kogo dotyczy?
Konwencja antyprzemocowa - kogo dotyczy?
Źródło zdjęć: © Pixabay | Counselling
Dominika Czerniszewska

27.07.2020 10:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Konwencja stambulska to konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Dokument został podpisany w Stambule 11 maja 2011 roku. Polska natomiast podpisała konwencję w grudniu 2012 roku, a ratyfikowała w 2015. Teraz rząd chce ją wypowiedzieć.

Konwencja antyprzemocowa – kogo dotyczy?

W piątek w całej Polsce odbyły się protesty przeciwko rządowej zapowiedzi wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej, która chroni ofiary przemocy.

Celem konwencji są m.in.: "ochrona kobiet przed wszelkimi formami przemocy oraz zapobieganie, ściganie i eliminację przemocy wobec kobiet i przemocy domowej", "przyczynienie się do eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet oraz wspieranie rzeczywistego równouprawnienia kobiet i mężczyzn, w tym poprzez wzmocnienie pozycji kobiet", "stworzenie szeroko zakrojonego planu ramowego, polityk i działań na rzecz ochrony i wsparcia wszystkich ofiar przemocy wobec kobiet i przemocy domowej".

Z kolei w art. 4 konwencji stambulskiej przeczytamy: "Strony podejmują niezbędne działania prawne i inne, by promować i chronić prawa wszystkich, w szczególności kobiet, do życia wolnego od przemocy zarówno w sferze publicznej, jak i prywatnej".

Przeciwnicy konwencji stambulskiej

Przeciwnicy konwencji stambulskiej najczęściej krytykują przepis, który mówi, że przemoc nie może być usprawiedliwiona względami kulturowymi, religijnymi i tradycyjnymi. Dywagują również nad zapisami o płci biologicznej i płci społeczno-kulturowej.

Wypowiedzenia konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej domagają się działacze Chrześcijańskiego Kongresu Społecznego, Instytutu Ordo Iuris oraz rządzący.

– Nie możemy pozwolić na narzucanie Polsce jakichkolwiek treści ideologicznych, które nie są zgodne z polską konstytucją i zasadami obowiązującymi w naszym kraju – powiedziała Marlena Maląg.

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski jasno mówił, że powinniśmy z niej jak najszybciej zrezygnować. – Formalnie dotyczy ona spraw bardzo ważnych, jak przeciwdziałanie i zwalczanie przemocy domowej, przemocy wobec kobiet, wsparcie dla osób dotkniętych tego rodzaju przemocą. Jest wielkim złem, niesprawiedliwością, czymś wyjątkowo nagannym, że tak ważne tematy są wykorzystywane ideologicznie przez neomarksistów, przez zwolenników ideologii gender, którzy przy tej okazji próbują forsować swoje przekonania ideologiczne. To w naszej ocenie jest powodem, dla którego ta konwencja powinna być wypowiedziana – powiedział na antenie Radia Maryja.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro stwierdził, że polskie prawo wystarczająco broni kobiety przed przemocą, a dokument jest "szkodliwy w warstwie ideologicznej". – Dokonaliśmy takich zmian w prawie, o których wielokrotnie mówili przedstawiciele Lewicy czy środowisk liberalnych, ale oni mówili, a myśmy to zrobili. Robiliśmy to w sposób wolny od ideologii - uważa lider Solidarnej Polski.

– To jest potężne uderzenie w instytucję rodziny, instytucję małżeństwa – przekonywał z kolei wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

Konwencja stambulska - Rada Europy zaniepokojona

"Wyjście z konwencji stambulskiej byłoby godne ubolewania i stanowiłoby duży krok wstecz w ochronie kobiet przed przemocą w Europie" - wyjaśnia sekretarz Rady Europy Marija Pejčinović Burić.

Konwencja stambulska - zagrniczne media

Z kolei Robert Biedroń zwrócił uwagę, że o "wypowiedzeniu konwencji stambulskiej przez Polskę mówią już media na całym świecie. To skandal, że w 2020 roku nadal musimy walczyć o podstawowe prawa człowieka".

Do sytuacji odniosła się również była kandydatka na prezydenta RP Małgorzata Kidawa-Błońska. "Wczoraj Niedziela w mediach. Rozmowy o konwencji antyprzemocowej. Dyskusje tylko w męskim gronie. Przykre..." - napisała Kidawa-Błońska.

A Andrzej Halicki z Koalicji Obywatelskiej ocenił w TVN24, że mówienie o wypowiedzeniu tej konwencji "stawia nas, polski rząd w jak najgorszym świetle".

Źródło: rpo.gov.pl, gazetaprawna.pl

Komentarze (4)