Blisko ludziKonwencja stambulska. Maja Staśko do Zbigniewa Ziobry: "może przestanie Pan kłamać?"

Konwencja stambulska. Maja Staśko do Zbigniewa Ziobry: "może przestanie Pan kłamać?"

Maja Staśko - aktywistka i autorka książki "Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?" odniosła się do zapowiedzi Zbigniewa Ziobry o wypowiedzeniu Konwencji stambulskiej. W ostry sposób komentuje słowa Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.

Zbigniew Ziobro ogłosił, że złoży wniosek o wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej
Zbigniew Ziobro ogłosił, że złoży wniosek o wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej
Źródło zdjęć: © PAP

27.07.2020 16:00

Sprawa wypowiedzenia przez Polskę konwencji antyprzemocowej przybiera postać narodowej dyskusji. Głos zabierają politycy, aktywiści i osoby z show-biznesu. W piątek w całej Polsce odbyły się protesty przeciwko planom rządu, a dzień później Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej ogłosił, że złoży wniosek o wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej. Wypowiedź skomentowała aktywistka Maja Staśko, sugerując ministrowi kłamstwo.

Zbigniew Ziobro zapowiada wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej. Maja Staśko komentuje

Maja Staśko to aktywistka, publicystka i krytyczka literacka. W książce "Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?" opisała, jak w Polsce postrzegany jest gwałt, przytoczyła statystyki i zaproponowała rozwiązania, których brakuje w prawie, aby ścigać podejrzanych o przestępstwa seksualne.

W najnowszym poście na Instagramie aktywistka odniosła się do słów Zbigniewa Ziobry o planach wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej. "'Dzisiaj nie ma żadnych rozwiązań w konwencji stambulskiej, które byłyby adresowane do Polski w zakresie ochrony kobiet przed przemocą, których byśmy nie spełniali' – mówił. To jawne kłamstwo. Wciąż nie ma zapisów o przemocy ekonomicznej i molestowaniu w kodeksie karnym. Ziobro opowiadał także o zaostrzeniu kar za zgwałcenie. Ale co to za różnica, kiedy 67 proc. spraw dotyczących zgwałceń i tak jest umarzanych (dane z policji), a nawet 92 proc. gwałtów nie jest zgłaszanych (raport Fundacji STER)?" - przytoczyła dane aktywistka.

Maja Staśko odniosła się do braku ochrony prawnej kobiet, które padły ofiarą gwałtu. Potwierdziła także, że tylko konwencja stambulska może uregulować kwestie oceny tego, kiedy czyn uznawany jest za gwałt.

"Pojawia się KONIECZNOŚĆ wprowadzenia zapisów konwencji – właśnie do ścigania gwałtów. W konwencji gwałt to każde obcowanie bez zgody. W polskim prawie – każde z użyciem przemocy, groźby lub podstępu. Polskie sądy sprawdzają więc, jak dużej siły użył sprawca i jaki fizyczny opór stawiała ofiara. Problem w tym, że bardzo często osoby w trakcie gwałtów zamierają. Z rozmaitych powodów – są w szoku, boją się śmierci albo okaleczenia. Całe życie jesteśmy przyuczane do posłuszeństwa, nie mamy dostępu do edukacji seksualnej w zakresie przemocy – po czym wymaga się od nas, żebyśmy rzuciły się na gwałciciela. Niektóre osoby poruszają udami, żeby sprawca szybciej skończył. To jest obrona. Tak organizm pozwala przetrwać traumę" - tłumaczy na Instagramie Staśko.

Maja Staśko odnosi się także do słów Ziobry, jakoby polskie prawo było wzorcem dla innych krajów świata, jeśli chodzi o standard ochrony przed przemocą. "Zapis dotyczący zgwałcenia w kodeksie karnym powiela bez zmian ten z 1932 roku! Inne kraje już wprowadziły pojęcie zgody. W 2018 roku Szwecja zmieniła prawną definicję gwałtu na seks bez zgody. Prokuratorzy nie musieli już udowadniać użycia przemocy. I nastąpił wzrost liczby wyroków skazujących o 75 proc." - ponownie przytacza dane aktywistka.

Na koniec, Maja Staśko zawraca się z apelem do Ministra Sprawiedliwości. "Panie Ziobro, to co, może przestanie Pan kłamać, a zamiast tego zacznie wprowadzać zapisy konwencji, które realnie chronią ofiary?" - puentuje.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (538)