Blisko ludziKoronawirus. Ojcowie wspierają dzieci na różne sposoby

Koronawirus. Ojcowie wspierają dzieci na różne sposoby

Koronawirus. Ojcowie wspierają dzieci na różne sposoby
Źródło zdjęć: © Getty Images

15.04.2020 12:57, aktual.: 15.04.2020 13:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W szpitalach wstrzymano odwiedziny. Wiele matek, które dopiero co urodziły swoje dzieci, musi poradzić sobie bez wsparcia partnerów. Podobnie dzieci, które z różnych powodów trafiają do szpitali, mogą przebywać w nich tylko z jednym rodzicem.

Filip Chajzer jest aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych. Na jego profilu na Instagramie codziennie pojawiają się nowe wpisy, które budzą emocje wśród 765 tys. obserwatorów. Celebryta tym razem podjął istotny temat. Opublikował zdjęcie banneru, który został umieszczony przez jednego z ojców pod szpitalem przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie. Zdjęcie wywołało dyskusję.

Filip Chajzer pokazał baner przy szpitalu

"Taka piękna sytuacja przed szpitalem przy Żwirki i Wigury" – napisał Chajzer. Chociaż wiele osób zgodziło się z dziennikarzem, to zdjęcie wywołało również smutek. "Smutne jest to, że tata nie może sam, osobiście tego powiedzieć" – napisała jedna z obserwatorek. " Piękna? Tragiczna! Żeby ojciec nie mógł tego powiedzieć dziecku! To jest piękne? Dziwny poziom piękna i zachwytu" – dodał inny użytkownik Instagrama.

Wiele osób wyraziło swoje szczere współczucie i podziw wobec taty Michałka. Niektórzy nawet napisali, że ten baner wywołał u nich łzy wzruszenia. "O rany, aż gardło się zaciska", "Tato, kimkolwiek jesteś, jesteś wspaniały" – pisali.

Ze względu na obecną sytuację wiele szpitali wstrzymało odwiedziny. W przypadku dzieci, mogą one przebywać na oddziale z jednym opiekunem. Często jest to mama. Sytuacja skłania ojców do wykazania się kreatywnością i wspierania rodziny z zewnątrz. Na wszelkie sposoby.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
koronawirusdzieciodwiedziny