Koronawirus. Róża Hajkuś, lekarka: "Uczę się rozumieć, że to nie moja wina, że jest nas w Polsce tak mało"

"Zapowiedziałam już w grudniu w POZ, że potrzebuję przerwy, bo nie wyrabiam. Nie zostawię ich w środku sezonu infekcji, dociągnę do końca lutego. Bo marzec, wiadomo, to ten miesiąc, gdy powoli sezon infekcji mija" – planowała Róża Hajkuś.

Róża Hajkuś miała wziąć urlop w marcu
Źródło zdjęć: © ONS

Róża Hajkuś jest lekarzem dziecięcym. W tym sezonie to była dla niej wyjątkowo ciężka zima. Jak mówi, było bardzo dużo infekcji u dzieci, dużo pracy, chorował personel, przez co musiała brać więcej dyżurów, żeby zabezpieczyć oddział. Miała tylko jeden plan na marzec – żeby odpocząć.

Pod najnowszym zdjęciem na swoim profilu na Instagramie przyznała, że nie mogła doczekać się marca.

Koronawirus. "Niepewność" lepszym słowem na marzec

Hajkuś wyznaje, że brak jej osoby jest równoznaczny z brakiem kogokolwiek odpowiedzialnego za niesienie pomocy dzieciom na dyżurze w przychodni w godzinach, w których pracowała. Jej pacjentów będzie musiał przejąć lekarz badający dorosłych. Taka sytuacja jest w większości miejsc w Polsce.

"Opowiadałam wam, że już na stażu wszelkie przychodnie w okolicy dzwoniły, żebym przyszła do nich pracować. Nawet nie weryfikowali mojej wiedzy, co wtedy mnie szokowało, a dziś już rozumiem, bo wiem, jak jest nas mało" – kontynuuje swoją wypowiedź.

Lekarka dziecięca przyznaje, że w jej pracy niezwykle trudne jest uświadomienie sobie, że wzięcie urlopu oznacza w pewien sposób "porzucenie" pacjentów. "Ale uczę się rozumieć, że to nie moja wina, że jest nas w Polsce tak mało, i że nie da się zdrowiem i kosztem rodziny łatać w nieskończoność niedoborów systemu" – dodaje.

Mówi o tym, że w styczniu i lutym nie było jej w domu przez połowę popołudni w miesiącu. Kiedy jej rodzina pytała, czy ma dziś przychodnię czy dyżur, pocieszała ich, że niedługo już marzec i że przecież nie zostawi teraz pacjentów w sezonie infekcji. Podnosiła ją na duchu myśl, że wiosną wybierze 20 dni urlopu z zeszłego roku. W końcu marzec to dobry miesiąc. Wtedy jest luźniej w pediatrii. Los zadrwił z jej planów.

"Stoję dziś rano w kuchni i patrzę na las. Przychodzi Kuba, przygląda mi się przez moment i mówi: 'Bezsilność. Nowe uczucie w życiu Róży'. Nie takie nowe. Ale gdy mama chorowała, to przynajmniej wiedziałam od początku, czego się spodziewać. Więc może 'niepewność' byłoby lepszym słowem na marzec" – podsumowuje.

Zobacz także: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
W Polsce jest ich zatrzęsienie. Nie każdy wie, co roznoszą
W Polsce jest ich zatrzęsienie. Nie każdy wie, co roznoszą
Odeszła 16 lat temu. Pojawił się nowy wątek ws. jej śmierci
Odeszła 16 lat temu. Pojawił się nowy wątek ws. jej śmierci
Problemy z widzeniem, zasłabnięcia. Gardias długo czekała na diagnozę
Problemy z widzeniem, zasłabnięcia. Gardias długo czekała na diagnozę
Wylęgarnia kleszczy. Jeśli są w domu, to chowają się właśnie tam
Wylęgarnia kleszczy. Jeśli są w domu, to chowają się właśnie tam
Tak teraz nosimy rajstopy. Małgorzata Kożuchowska wybrała koronkę
Tak teraz nosimy rajstopy. Małgorzata Kożuchowska wybrała koronkę
Wrzuć listek do kopca. Dla kretów to fetor nie do wytrzymania
Wrzuć listek do kopca. Dla kretów to fetor nie do wytrzymania
"Działał mi na nerwy". Nie wiedziała, że to początki demencji
"Działał mi na nerwy". Nie wiedziała, że to początki demencji
Ewa Kasprzyk cała w złocie. Postawiła na kontrowersyjny trend, spójrzcie na jej stopy
Ewa Kasprzyk cała w złocie. Postawiła na kontrowersyjny trend, spójrzcie na jej stopy
Poszła do sauny w dniu tylko dla kobiet. "Nigdy więcej"
Poszła do sauny w dniu tylko dla kobiet. "Nigdy więcej"
Piękne imię wymiera. Od siedmiu lat nie nadano go żadnej Polce
Piękne imię wymiera. Od siedmiu lat nie nadano go żadnej Polce
Syn Wonsa jest z Anną Muchą. Mówi, jak wyglądają wspólne święta
Syn Wonsa jest z Anną Muchą. Mówi, jak wyglądają wspólne święta
Kaczorowska nosi "znienawidzone" kozaki. Kiedyś były szczytem obciachu
Kaczorowska nosi "znienawidzone" kozaki. Kiedyś były szczytem obciachu