Kupiła najpotrzebniejsze rzeczy dla dziecka do szkoły. Kwota na paragonie ją przeraziła
300 złotych - tyle rządzący przygotowali dla każdego ucznia na zakup niezbędnych rzeczy do szkoły. Zliczając jednak wszystko to, co jest najpotrzebniejsze, okazuje się, że to tylko ułamek kwoty, jaką rodzice potrzebują, by wyposażyć dziecko. Jedna z matek przesłała nam paragon.
Ceny artykułów szkolnych rosną, książki z roku na rok się zmieniają, a uczniowie otrzymują po 300 złotych od rządu, aby się dobrze wyposażyć. Prawdą jest, że nauczyciele mają swoje wymagania, bo każdy uczeń podręczniki posiadać musi. Niezbędny są też tornister, piórnik, przybory geometryczne, długopisy czy zeszyty. Czy zmieści się to w kwocie 300 zł? Oczywiście, że nie. Oto, jak wygląda typowy paragon rodziców, którzy wybrali się z dzieckiem na przed-szkolne zakupy po to, co potrzebne.
Czytelniczka przysłała paragon za artykuły szkolne
Czytelniczka WP Kobieta przesłała nam paragon za artykuły szkolne dla swojego dziecka. Wśród nich kilka bloków technicznych, farbki plakatowe, pędzle, nożyczki, klej, piórnik i dwa t-shirty na w-f. Cena? 455,77 złotych. Kwota, która nie obejmuje ani jednej książki z przedmiotów w ciągu roku szkolnego. Tyle mama dziecka w wieku szkolnym zapłaciła za najprostszą "wyprawkę", wybierając najpotrzebniejsze oraz najtańsze produkty w jednym z popularnych supermarketów. Okazuje się więc, że pieniądze, które wraz z dzieckiem otrzymała od rządu, nie pokryły nawet połowy rzeczy, które powinny.
- A to jeszcze nie koniec. Gdy usłyszałam kwotę, myślałam, że się przewrócę. Strach pomyśleć, ile jeszcze muszę wydać - napisała pani Kalina.
Ceny podręczników przerażają rodziców
600, 800 lub nawet 1000 złotych. Tyle płaci się w obecnym momencie za zestaw podręczników do jednej klasy dla jednego ucznia. Według rodziców, najdroższe są podręczniki do języków obcych, bo jeden kosztuje pomiędzy 100, a 150 złotych.
Anna z Bydgoszczy, która przygotowuje syna do pierwszej klasy technikum i wydała na "wyprawkę szkolną" w tym roku już ponad 1000 złotych, w rozmowie z redaktorką WP Kobieta, Klaudią Stabach, wyznała, że dodatkowym problemem jest również znalezienie podręczników z obowiązującej listy, bo wielu "nie produkują, a nauczyciel ich wymaga".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.