Uważaj na takie mięso mielone. Ten dopisek powinien dać do myślenia

Uważaj na takie mięso mielone. Ten dopisek powinien dać do myślenia

Paczkowane mięso mielone należy do popularnych produktów spożywczych
Paczkowane mięso mielone należy do popularnych produktów spożywczych
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | alex filatov
19.12.2022 12:39, aktualizacja: 19.12.2022 13:45

Prawdziwe mięso mielone to tylko jeden składnik. W sprzedaży dostępne są jednak również "surowe wyroby mięsne" i "mięso garmażeryjne", które wyglądają tak samo, ale są naszpikowane dodatkami.

Przed laty maszynkę do mielenia można było znaleźć w niemal każdym mieszkaniu. Mięso kupowało się w większych kawałkach i rozdrabniało wedle uznania. Dziś raczej prosimy o to od razu na stoisku mięsnym, a jeszcze częściej - kupujemy gotowe paczki. Niestety, nie zawsze sprawdzając skład na opakowaniu.

Co to jest surowy wyrób mięsny?

Coś, co na pierwszy rzut oka wygląda jak mięso, w rzeczywistości może być mieszanką kilku składników. Także tych, których świadomie nigdy nie podalibyśmy sobie i najbliższym. Kluczowe jest nazewnictwo. Jeśli w sklepowej chłodni trafisz na "surowy wyrób mięsny", zamiast po prostu "mięso mielone", nie jest to najlepszy znak. Producent na pewno coś do niego dodał.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tzw. surowy wyrób mięsny to przede wszystkim mięso mielone - nawet 98 procent wagi produktu. Sporo, ale gdzie pozostałe 2 proc.? To najczęściej woda, sól oraz aromaty, stabilizatory i regulatory kwasowości. Przede wszystkim askorbinian, cytrynian i octan sodu, dzięki którym zawartość paczki ma dłuższą datę przydatności do spożycia.

Tego typu substancje uznawane są co prawda za bezpieczne, ale świadczą o przetworzeniu produktu. Najbardziej wartościowe jest oczywiście mięso bez podobnych dodatków. Należy je jednak szybciej spożyć.

Różny skład, a cena ta sama

"Nasza szybka »inspekcja« w kilku marketach wykazała, że obok siebie leżą opakowania z mięsem mielonym i »wyrobami mięsnymi surowymi«. Może być to na przykład »mięso z piersi indyka na kotlety«. Składa się w 98 proc. z indyczej piersi bez kości i skóry, reszta to sól, regulator kwasowości (octan sodu), ekstrakty przypraw i aromaty. Obok leży inna paczka z 99-proc. zawartością mięsa. Cena obu jest zbliżona" - sprawdziła jakiś czas temu redakcja WP Finanse.

W sprzedaży dostępne jest również "mięso garmażeryjne". Zawiera ono w składzie nie tylko stabilizatory czy aromaty, ale także błonnik, który zagęszcza masę. W efekcie mięsa w opakowaniu jest mniej, a waga pozostaje bez zmian.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta