Lekarz schudł 7 kg w 12 dni. Oto jego sekret

Christian Schulze z Wintenburga w Nadrenii-Palatynacie od zawsze marzył o skoku ze spadochronem. Mężczyzna nie mógł jednak spełnić swojego marzenia, ponieważ na przeszkodzie stanęła waga - okazało się, że był o kilka kilogramów za ciężki. W związku z tym specjalista postanowił przeprowadzić małą rewolucję w swoim życiu.

W rozmowie z niemieckim "Die Welt" tłumaczył, że przede wszystkim zdecydował się na ograniczenie spożycia kawy. Wcześniej wypijał kilka cappuccino dziennie, a obecnie spożywa co najwyżej dwie filiżanki czarnej kawy. Chociaż napój ten sam w sobie nie jest wysokokaloryczny, to powoduje duży wyrzut insuliny. W zamian wypija około 3-4 litrów wody dziennie.

Zobacz też: Wystarczy kilka łyków. Ochrona przed dodatkowymi kilogramami

Ponadto, lekarz znacząco zmniejszył obecność węglowodanów w swojej diecie. Całkowicie wykluczył makaron, do posiłków dodaje głównie ziemniaki lub ryż, a także mnóstwo warzyw. Christian Schulze je również dużo mniej owoców, które zawierają sporo fruktozy. Zamiast truskawek czy kiwi stawia na świeże warzywa m.in. paprykę czy marchewkę.

Specjalista zdecydował się wdrożyć tzw. post 16:8, który opiera się na jednej prostej zasadzie: wszystkie posiłki spożywa się w ciągu ośmiu godzin a przez pozostałe 16 godzin nie je się niczego.

Oprócz diety lekarz regularnie ćwiczył - co drugi dzień chodził na siłownię, gdzie wykonywał trening wytrzymałościowy lub siłowy, trenował również z ciężarami.

Efekt? W ciągu 12 dni mężczyzna zgubił 7 kg, po roku 10 kg a po ponad dwóch latach zrzucił łącznie 20 kg. "Optymalny czas treningu to 2,5 godziny w tygodniu. Wysiłek fizyczny i post przerywany powinny być dostosowane do naszego stylu życia. Jedni wolą ominąć śniadanie, inni kolację. Ja obecnie stosuje program przerywanego postu 16:8 dwa lub trzy razy w tygodniu, w te dni, w które nie ćwiczę" - wyjaśnia.

Część osób stosujących post przerywany skarży się na brak widocznych efektów. Są one spowodowane licznymi błędami, które pojawiają się podczas takiego sposobu odżywiania.

Podstawowy błąd, który mocno ogranicza potencjalne rezultaty polega na tym, że w czasie okna żywieniowego spożywa się dowolne produkty spożywcze, bez względu na ich ilość i wartości odżywcze. Tymczasem nasz jadłospis podczas postu przerywanego ma kluczowe znaczenie i zdecydowanie nie może składać się z fast foodów, słodyczy czy gazowanych napojów.

Ogromnie ważna jest także analiza makroskładników - jeśli posiłki będą zawierały głównie węglowodany, wówczas pojawi się szybki skok poziomu cukru we krwi i jego nagły spadek ze względu na wyrzut insuliny. W rezultacie pojawi się poczucie ciągłego głodu.

Dodatkowo, pierwszy posiłek danego dnia nie powinien się opierać na cukrach prostych, ponieważ wówczas podniesiemy poziom insuliny we krwi. Tego typu posiłki najlepiej umieszczać w późniejszej części okna żywieniowego. Kolejny błąd, który niszczy efekty diety to podjadanie podczas okresu głodówki. W tym czasie wykluczone jest również picie napojów zero oraz żucie gumy.

W tym kontekście warto dodać, że post przerywany 16:8 nie jest dla każdego. Z takiego sposobu odżywiania z pewnością nie mogą korzystać kobiety w ciąży, a także osoby, które mają zaburzenia odżywiania, problemy hormonalne lub zmagają się z cukrzycą.

Jak tłumaczy Paula Gosa z Narodowego Centrum Edukacji Żywieniowej, mechanizmy odpowiedzialne za korzystne efekty postu przerywanego pozostają nieznane. Ekspertka podkreśla, że warunkiem uzyskania korzyści zdrowotnych z postu przerywanego jest zbilansowana i jakościowa dieta, która dostarczy organizmowi wszystkich niezbędnych składników.

Samo przestrzeganie czasu spożywania posiłków nie jest wystarczające, aby uzyskać korzyści zdrowotne. Co więcej, na razie nie ma odpowiednich badań, które dają odpowiedzi na pytania, czy post przerywany powinno się stosować czasowo, powtarzając go co jakiś czas czy też do końca życia. Wielką niewiadomą pozostaje również, jakie są długofalowe efekty stosowania takiego sposobu odżywiania.

Zobacz też: Ważyła 321 kg. Niesamowite, jak wygląda dziś

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl