Leśnik poszedł na godzinny spacer. Szokujące, ile złapał kleszczy

Leśnik poszedł na godzinny spacer. Szokujące, ile złapał kleszczy

Leśnik pokazał, ile złapał kleszczy przez godzinę w lesie
Leśnik pokazał, ile złapał kleszczy przez godzinę w lesie
Źródło zdjęć: © Facebook | Nadleśnictwo Zamrzenica, Lasy Państwowe
oprac. DFR
08.06.2022 12:35, aktualizacja: 08.06.2022 12:50

Sezon na kleszcze zaczął się w najlepsze. Spacer po lesie, łące czy nawet miejskim parku może skończyć się złapaniem groźnego pajęczaka. Leśnik z Nadleśnictwa Zamrzenica postanowił przeprowadzić eksperyment, który pokazał, jak wiele kleszczy jest w lesie.

Kleszcze występują w polskich lasach, ale także na łąkach czy w parkach. Wystarczy większa trawa oraz niezbyt wysokie krzewy i możemy być niemal pewni, że chowają się w nich te nieprzyjemne i groźne pajęczaki. Co roku specjaliści alarmują, aby na spacery, podczas których możemy złapać kleszcza, zakładać odpowiednie ubranie - długie spodnie, wysokie skarpetki i buty oraz stosować odpowiednie repelenty.

Leśnik sprawdził, ile złapie kleszczy w godzinę. Wyniki zaskakują

Leśnik z Nadleśnictwa Zamrzenica postanowił pokazać internautom, jak łatwo złapać kleszcza podczas leśnego spaceru i jak ważne jest odpowiednie przygotowanie do spędzania czasu na łonie natury. Mężczyzna postanowił wybrać teren, który sprzyjał obecności kleszczy - chodził przede wszystkim po miejscach, w których rosną wysokie trawy i paprocie.

- Wybrałem powierzchnię taką typowo kleszczową z miejscem bytowania dużej ilości dużych ssaków, jak jelenie, daniele, sarny, dziki. Ponadto wybrałem miejsce z wysoką trawą i koniecznie z paprociami - wyjaśnił.

Leśnik ubrał się w długie, jasne spodnie oraz buty za kostkę, dzięki czemu był odpowiednio zabezpieczony przed owadami. W takim stroju mógł też szybko zauważyć kleszcza i złapać go do słoika.

Leśnik zrobił eksperyment. Pokazał, ile złapał kleszczy w godzinę

Po półgodzinie spaceru mężczyzna znalazł na sobie około 20 owadów. Jak okazało się pół godziny później, łącznie zebrał ich znacznie więcej - aż 60 okazów. Znaczna większość z nich to małe nimfy kleszczy, tylko jeden owad okazał się dorosłym osobnikiem.

- Wynik mówi sam za siebie, nic nie trzeba dodawać. Godzinny spacer i wychodzi około jednego kleszcza na minutę - podsumował eksperyment na koniec nagrania. Dodał: - I tak jak najlepszą ochroną przed krokodylem jest po prostu niewchodzenie do rzeki z krokodylem tak najlepszą ochroną przed kleszczem jest po postu unikanie miejsc, gdzie te kleszcze mogą występować.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (6)
Zobacz także