Leszek Miller opowiedział historię sprzed lat. Dlatego odsunął się od Kościoła
Leszek Miller w lipcu tego roku skończy 75 lat. Kilka dni temu ukazała się książka Kamila Szewczyka pt. "Miller. Twardy romantyk". Były premier ujawnia w niej m.in. traumatyczne zdarzenie z przeszłości, w wyniku którego oddalił się od Kościoła katolickiego.
24.06.2021 09:28
- Opowieść o chłopaku z żyrardowskiego podwórka, który wychował się w nędzy, lecz mimo to zawalczył o swoją przyszłość i pewnego dnia został premierem – czytamy w opisie biografii Leszka Millera. Prezesem Rady Ministrów został w 2001 roku z powołania ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Funkcję tę pełnił do 2004 roku, wówczas zrezygnował także z przewodniczenia partii SLD.
Zmiana stosunku do kościoła
We wspomnianej książce były premier podkreśla, że jako dziecko był bardzo wierzący i związany z Kościołem. Przystąpił do pierwszej komunii świętej i co niedzielę służył do mszy jako ministrant. Z żyrardowskim księdzem pozostawał w dobrych stosunkach, często zaglądał na plebanię. Brał także udział w urządzanych przez duchownego, turniejach ping-ponga oraz wycieczkach rowerowych.
Niestety, podczas jednej z takich wizyt, był świadkiem dwuznacznej sytuacji, w której brał udział ulubiony ksiądz chłopca i jego siostra cioteczna. Miller miał wówczas 14 lat.
- Absolutnie dwuznaczna sytuacja. Leżeli na kanapie, a ja nie wierzyłem własnym oczom. Nic nie powiedziałem, chyba nawet mnie nie zauważyli. Trzasnąłem drzwiami i wybiegłem. Był to dla mnie szokujący widok. Na pewno zrozumieli, że ktoś ich widział, że ktoś wszedł do pokoju, ale nie wiedzieli, kto ich nakrył. Nigdy na ten temat z siostrą nie rozmawiałem. Ten ksiądz zapraszał młodzież na plebanię, graliśmy w ping-ponga, jeździliśmy na wycieczki rowerowe. Ale ja, na szczęście, nie miałem żadnych sytuacji z tym duchownym. Interesował się raczej kobietami i wszystko wskazuje na to, że w dodatku, niestety, zbyt młodymi – możemy przeczytać w biografii byłego premiera.
Zobacz także
Leszek Miller o kościele
Od tej pory Leszek Miller trzymał się raczej z dala od Kościoła. W rozmowie sprzed roku z "Super Expressem" mówił wprost, że jego zdaniem Kościół dziś jest polityczną przybudówką PiS-u. Rok wcześniej w RMF FM przekonywał, że "Kościół wybrał dobrą zmianę zamiast dobrej nowiny" pijąc do politycznego zaangażowania księży. Z kolei dziesięć lat wcześniej zapewniał w TOK FM:
- Jeśli poszukać jakiejś mojej decyzji, która byłaby jakoś szczególnie zachwycająca Kościół, to takiej nie było - przyznał.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl