GwiazdyLuke Perry został odłączony od aparatury. Bliscy podjęli "druzgocącą" decyzję

Luke Perry został odłączony od aparatury. Bliscy podjęli "druzgocącą" decyzję

Luke Perry został odłączony od aparatury. Bliscy podjęli "druzgocącą" decyzję
Źródło zdjęć: © Forum

08.03.2019 08:16

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Cały świat łączy się w bólu po śmierci Luke’a Perry’ego. Aktor trafił do szpitala zaledwie kilka dni wcześniej. Jak podają zagraniczne media, rodzina musiała podjąć trudną decyzję.

Pod koniec lutego amerykański gwiazdor Luke Perry, znany z serialu "Beverly Hills, 90210", trafił do szpitala w ciężkim stanie. Aktor przeszedł rozległy udar mózgu. Choć jego bliscy do końca wierzyli, że wyzdrowieje, obrażenia były zbyt poważne.

Luke Perry zmarł w poniedziałek 4 marca. W ostatnich dniach towarzysyli mu najbliżsi.

– Bliscy Luke’a mieli nadzieję, że uda się go wybudzić po 48 godzinach. To się jednak nie stało – przyznał w rozmowie z "Us Weekly" znajomy rodziny.

Najbliżsi aktora – jego 21-letni syn Jack, 18-letnia córka Sophie i była żona Rachel Sharp – wspólnie podjęli decyzję o odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie.

Jak podaje informator, decyzja ta była dla nich "druzgocąca".

Dzieci Perry’ego pożegnały tatę w mediach społecznościowych. Jego córka Sophie przyznała, że nie wie, jak zachować się w obecnej sytuacji, bo nigdy nikt jej nie nauczył, jak radzić sobie z tragedią. "Zwłaszcza w sytuacji, gdy wszystko dzieje się na oczach opinii publicznej" – napisała w poruszającym poście na Instagramie.

Źródło: "Us Weekly"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta