Blisko ludziMagda Umer wspomina zmarłego brata. "Uważam, że moje zmaganie z depresją ma źródło właśnie w obserwowaniu jego tragedii"

Magda Umer wspomina zmarłego brata. "Uważam, że moje zmaganie z depresją ma źródło właśnie w obserwowaniu jego tragedii"

Pieśniarka i poetka Magda Umer udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o nieuleczalnej chorobie swojego brata. - Ciężko pojąć komuś, kto tego nie doświadczył, ogrom takiej tragedii. Ale też ciężko wytłumaczyć, jakie to szczęście, że mogłam poznać mojego brata, że mogłam z nim być, że dzięki niemu nasza rodzina była jednym organizmem – wyznała.

Magda Umer
Magda Umer
Źródło zdjęć: © East News

Magda Umer rozmawiała z "Urodą Życia". W wywiadzie opowiedziała o swoim stosunku do Strajku Kobiet. Wyznała również, że jej rodzinę spotkała tragedia. Jej brat zmarł na nieuleczalną, śmiertelną chorobę – SMA. Miał 14 lat, kiedy odszedł. W przeddzień swojej śmierci, jak wspomniała poetka, dostał zadanie domowe w szkole, aby narysować cmentarz. Zbliżał się dzień Wszystkich Świętych.

Magda Umer o strajkach

Na pytanie dziennikarki, czy poszłaby na strajk i czy jest "wkur...a" sytuacją w Polsce, Magda Umer odpowiedziała, że jakby była młodsza, to by tańczyła poloneza na ulicy razem z innymi manifestującymi. Teraz jednak się boi. Pandemii, prowokacji ze strony policji, pobić i aresztowań.

Zapytana, czy słowo "wypier...ć" ją oburza, odpowiedziała, że na co dzień strasznie przeklina. To określenie dla niej to nic innego, jak "proszę wyjść".

Magda Umer o bracie chorym na SMA

Pieśniarka wyznała, że jej rodzinę spotkała tragedia. Jej brat zmarł na nieuleczalną chorobę, a jego życie i śmierć brata, wiele ją nauczyły.

- Ciężko pojąć komuś, kto tego nie doświadczył, ogrom takiej tragedii. Ale też ciężko wytłumaczyć, jakie to szczęście, że mogłam poznać mojego brata, że mogłam z nim być, że dzięki niemu nasza rodzina była jednym organizmem. Jego choroba łączyła nawet zwaśnionych rodziców – powiedziała "Urodzie Życia".

Dodała, że do końca nie podźwignęła się po śmierci brata. Na pytanie, co powiedziałaby kobietom, które dziś wiedzą, że mogą urodzić śmiertelnie chore dziecko, odpowiedziała, że "nic". Nie skomentowałaby też ich wyborów. Zauważyła, że to są bardzo intymne decyzje, o których to kobieta powinna decydować, nie mężczyzna.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (19)