Majka Jeżowska porównała Andrzeja Dudę do Zenona Martyniuka. Teraz musi się wytłumaczyć
Chociaż kurz wyborczy już opadł, to niektórzy nadal muszą tłumaczyć się ze swoich mocnych słów. Majka Jeżowska walkę pomiędzy Andrzejem Dudą i Rafałem Trzaskowskim porównała do wykładu Olgi Tokarczuk i sylwestra marzeń z Zenonem Martyniukiem. Teraz tłumaczy, co miała na myśli.
Wybory prezydenckie 2020. Była to jedna z nielicznych tak ostrych i dosadnych kampanii wyborczych w historii. Emocje przed ogłoszeniem wyników podgrzewali internauci oraz celebryci, którzy chętnie wypowiadali się na tematy polityczne i stawali po którejś ze stron.
Majka Jeżowska tłumaczy się ze swojego porównania
Do grona tych osób dołączyła Majka Jeżowska, która po ogłoszeniu wyników napisała na swoim profilu na Facebooku: "Wybieraliśmy wykładem noblowskim Olgi Tokarczuk, a sylwestrem marzeń Zenka Martyniuka. Wygrał Zenek". To porównanie zaczerpnęła od jednego z internautów.
Jej wpis wzbudził wiele kontrowersji. Dzisiaj piosenkarka tłumaczy, co miała na myśli. " Nie obraziłam nikogo. Nie powiedziałam, że to źle ani że to wybór między inteligencją a buractwem. Dla mnie to było wyłącznie porównanie czytania książek i słuchania bardzo prostej muzyki i że ona wygrała. Wygrała najpopularniejsza i najprostsza forma muzyki"- mówiła w rozmowie z "Onet Rano".