Małgorzata Socha i Krzysztof Wiśniewski to małżeństwo idealne. Jak rozkwitała ich miłość?
Małgorzata Socha i Krzysztof Wiśniewski tworzą zgrane małżeństwo od 14 lat. Zakochani poznali się ponad 26 lat temu. Doczekali się trójki dzieci i spełniają się w roli rodziców. Nieczęsto pokazują się razem publicznie, ale od czasu do czasu publikują w mediach społecznościowych swoje wspólne zdjęcia. Ich historia miłosna to doskonały materiał na film.
Gdy Małgorzata Socha poznała Krzysztofa Wiśniewskiego, mężczyzna pracował na plaży w Darłówku jako ratownik. Aktorka podczas rozmów z dziennikarzami żartowała, że "wykopała go z piasku". Była to jednak miłość od pierwszego wejrzenia. Ich letni romans zakończył się wraz z wakacjami. Małgorzata wróciła do Warszawy, a Krzysztof do Poznania. Pisali do siebie nieustannie listy, nie mogąc zapomnieć o tym, co ich łączyło. Po 12 latach znajomości stanęli na ślubnym kobiercu.
Krzysztofowi Wiśniewskiemu nie śpieszyło się do ślubu z Małgorzatą Sochą
Zanim doszło do ślubu, Małgorzata przeżywała chwile zwątpienia. Jej ukochany nie śpieszył się z przejściem do kolejnego etapu w związku. Aktorce to niedojrzałe podejście zaczęło przeszkadzać.
"Czułam, że jeśli nie weźmiemy ślubu, to się rozstaniemy. Nie chciałam już dłużej żyć w niezobowiązującym związku. Powiedziałam stanowczo: Chcę być twoją żoną. Chyba potrzebował takiego impulsu" - wyznała w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Krzysztof oświadczył się partnerce w rodzinnym domu w Wigilię. Małgorzata miała być tak zaskoczona i onieśmielona gestem ukochanego, że pierścionek zaręczynowy przyjęła za nią... mama. Zaręczyny nie motywowały jednak Krzysztofa do planowania ślubu. Po dwóch latach od jego oświadczyn para wciąż nie miała ustalonego terminu ślubu. Socha wzięła więc sprawy w swoje ręce. Zarezerwowała salę i dała partnerowi jeden dzień do namysłu. Jeśli odmówiłby terminu, prawdopodobnie ich związek by nie przetrwał.
Ostatecznie zakochani pobrali się 5 lipca 2008 r. Ceremonia odbyła się w Konstancinie-Jeziornie i była zorganizowana tylko dla najbliższych im osób. Socha nie przyjęła nazwiska męża. Twierdziła, że nie ma czasu na załatwianie urzędowych formalności, które się z tym wiążą.
Na pierwszym miejscu rodzina
Małgorzata i Krzysztof marzyli o tym, aby ich rodzina się powiększyła. Pierwsze pociechy przyszły na świat kilka lat po ich ślubie. Chcieli najpierw zadbać o stabilność finansową i dobre warunki na wychowywanie dzieci. Pierwsza urodziła się Zosia (9l.), później Basia (5l.), a na końcu Staś, który ma obecnie cztery latka.
Pojawienie się na świecie dzieci zmieniło priorytety Małgorzaty Sochy. Na pierwszym miejscu postawiła rodzinę, a dopiero potem pracę. Jak wielokrotnie przyznawała, rola matki i żony jest dla niej najważniejsza.
"Mam od dawna poukładane priorytety. Na pierwszym miejscu są dzieci, Krzysiek, a praca na dalszym. Zawsze zależało mi na tym, żeby mieć rodzinę. Dzisiaj, mając troje dzieci, mogę ci z ręką na sercu powiedzieć, że cieszę się, że nie przespałam ważnych momentów w życiu. Mam 40 lat, jestem spełniona jako mama, jako żona i jako aktorka" - powiedziała w jednym z wywiadów.
Ucieczce z show-biznesu sprzyja fakt, że mąż Sochy nie należy do grona celebrytów. Jest inżynierem i na co dzień niechętnie udziela się w życiu publicznym ukochanej. "Kiedyś wydawało mi się, że fajnie mieć osobę z tego samego świata, w jakim się funkcjonuje. Że wtedy ta osoba jest cię w stanie zrozumieć. Ale na własnej skórze przekonałam się, że dobrze być z kimś, kto zajmuje się zupełnie czymś innym. Mnie to daje oddech i poczucie, że są inne rzeczy, ważniejsze" - wyznała.
Właśnie trwa plebiscyt WP Kobieta #Wszechmocne2022. Zapraszamy do zgłaszania swoich nominacji w formularzu poniżej:
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl