Marcin Hakiel udzielił kolejnego wywiadu. Mówi o Tinderze, pragnieniu kolejnego dziecka i udziale w "Tańcu z Gwiazdami"

Marcin Hakiel zdecydował się na udzielenie kolejnego wywiadu. Tym razem rozmawiał z dziennikarzem Plejady. Sam przyznał na początku, że wcześniej bał się udzielać wywiadów i rzadko to robił, chyba że w duecie z Katarzyną Cichopek. Teraz jednak zgodnie z zaleceniami terapeutki stara się próbować nowych rzeczy. Jedną z nich jest właśnie udzielanie się z mediach, zarówno głównego nurtu, jak i tych społecznościowych. 

Marcin Hakiel od kilku tygodni próbuje swoich sił na Instagramie. Jak sam przyznaje, jeszcze nie do końca rozumie i umie obsługiwać tę aplikację. Zauważył jednak, że randkowanie częściowo przeniosło się do sieci i nie narzeka na brak różnych propozycji ze strony płci przeciwnej, które spływają do niego właśnie na Instagramie. Z kolei na założenie profilu na Tinderze jeszcze się nie zdecydował, bo, jak twierdzi, jest zbyt staroświecki. 

– Mam trochę propozycji na Instagramie. Kumple się ze mnie śmieją, że jestem teraz jednym z bardziej znanych rozwodników, więc nie nadążam tam czasem z odpisywaniem, a w sumie z każdym chcę trochę pogadać. To też jest dla mnie nowość. Powiem uczciwie, że kilka dni po oświadczeniu osoby zaczęły do mnie pisać. Wcześniej ten folder był pusty, a potem nagle 20, kiedyś nawet 100 wiadomości. (…) Ja się boję Instagrama. Kumple mi opowiadali, co się dzieje na Tinderze – nie dzięki, to nie mój level. (…) Ja już bym chyba nie dał rady. Ja jestem mimo wszystko trochę staroświecki. Pomimo tego, że umówmy się, pewnie opcji miałbym teraz sporo, bo tych propozycji kaw na mieście dużo spływa – chwalił się w rozmowie z dziennikarzem "Plejady". 

Zobacz też: Marcin Hakiel na kawie z tajemniczą brunetką. Kim jest jego towarzyszka?

Tu automatycznie pojawiło się pytanie, czy tancerz mógłby się jeszcze kiedyś zakochać. Choć o otwarciu serca na nową miłość jeszcze nie myśli, to nie wyklucza posiadania w przyszłości kolejnego dziecka. 

– Też często na terapii o tym rozmawiam. Aktualnie byłoby to ciężkie, bo gdzieś tam jest taka przestrzeń pusta u mnie w tej sferze i myślę, że tak zostanie jakiś czas. To jest za świeże. Ale kto wie, może coś kiedyś... jakieś nowe cztery kółka. Ostatnio widziałem się z kumplem, któremu urodziła się córka i no fajne takie małe dziecko, nie powiem. Aż tak stary nie jestem, żeby kiedyś nie móc o tym pomyśleć – stwierdził. 

Ogromne zainteresowanie medialne życiem Katarzyny Cichopek i Marcina Hakiela przyniosło ze sobą propozycję, której tancerz pewnie mógł się spodziewać. Jak się okazało, dostał szansę udziału w "Tańcu z Gwiazdami" na antenie Polsatu, co byłoby swego rodzaju powrotem do korzeni. Hakiel wyznał jednak, że nie miałby już czasu i siły na pracę przy tworzeniu tego typu show. 

– No zadzwonili do mnie teraz. (…) Nie, ja mam swoje lata, miałem też jakiś czas temu poważną kontuzję pleców. Wiem, że niektórzy tancerze są rocznikowo nawet starsi ode mnie, ale młodsi duchem chyba są. Ja podziwiam niektórych, że dają radę, bo to nie jest tylko program telewizyjny, ale naprawdę ciężka praca. To jest wiele godzin na sali tanecznej z gwiazdą, żeby to wszystko dobrze przygotować. Ja swoich kilka edycji już przeżyłem, z chęcią czasem oglądam, ale to z pozycji obserwatora, oceniającego. Poza tym mam naprawdę dużo pracy. (…) Mam co robić. Też lubię taki czas z dziećmi. Lubię, jak mam takie dni, że mogę je odebrać ze szkoły, razem coś porobić, pójść na spacer, a jednak programy telewizyjne wymagają dyspozycyjności – wyznał Marcin Hakiel w Plejadzie. 

Jednak na pytanie o udział w "Tańcu z Gwiazdami" w roli jurora odpowiedział: "Czas pokaże". 

Zobacz też: Aleksandra Kwaśniewska zbiera cięgi za wywiad z Hakielem. Gęsto się tłumaczy

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl