Blisko ludziMarcin Kolczyński zginął, ratując troje cudzych dzieci. Teściowa nie kryje żalu

Marcin Kolczyński zginął, ratując troje cudzych dzieci. Teściowa nie kryje żalu

Plaża w Julianadorp. To tam Marcin Kolczyński uratował tonące dzieci
Plaża w Julianadorp. To tam Marcin Kolczyński uratował tonące dzieci
Źródło zdjęć: © Getty Images
13.08.2020 07:45

Marcin Kolczyński został okrzyknięty przez niemieckie media bohaterem. Gdy podczas pobytu na holenderskiej plaży usłyszał krzyk, rzucił się na pomoc, by ratować tonące dzieci. Sam zginął, pozostawiając w Polsce żonę i troje własnych dzieci. Teściowa zmarłego zabrała głos.

"Powinni chociaż podziękować, jakoś się odezwać. On się dla nich poświęcił. Tymczasem nie mieliśmy żadnego sygnału" – powiedziała w rozmowie z "Faktem" teściowa zmarłego.

Teściowa Kolczyńskiego ma żal do rodziców uratowanych dzieci

To nie pierwszy raz, kiedy teściowa Kolczyńskiego zabrała głos w sprawie. Wcześniej wypowiadała się już w imieniu swojej córki Moniki. Kobieta przyznała, że cała rodzina jest zrozpaczona, a dzieci dopytują o tatę. "Monika rozpacza, że Marcin, ratując trójkę obcych dzieci, osierocił troje swoich. Ale tłumaczę jej, że tak musiało być, że jej mąż jest bohaterem. Zrobił, co było trzeba" – wyjaśniła.

Tym razem emocje wzięły górę – kobieta nie kryje żalu po stracie zięcia. Mówi wprost, że liczyła na jakiś gest ze strony rodziców uratowanych dzieci, chociażby w postaci podziękowania. We wtorek 11 sierpnia odbył się pogrzeb Marcina na Cmentarzu Parafialnym w Kazimierzu Biskupim. Nie pojawili się na nim rodzice uratowanej trójki.

Marcin Kolczyński uratował tonące dzieci

Marcin Kolczyński wyjechał do Holandii, by dorobić. W Polsce czekała na niego żona z trójką dzieci: 12-letnią córką i dwoma synami, 10-latkiem i 2-latkiem. Mężczyzna podczas przerwy w pracy pojechał na pobliską plażę. To właśnie tam przebywała również rodzina wczasowiczów z Niemiec. Gdy Marcin usłyszał rozpaczliwy krzyk matki, wskoczył do morza, by uratować dzieci, tracąc przy tym życie.

Przyjaciółka rodziny Marcina zainicjowała zbiórkę pieniędzy, by wesprzeć jego bliskich po utracie męża, ojca i zięcia. Dziś na koncie znajduje się ponad 350 tys. euro, które mają w całości zostać przekazane rodzinie. Choć pieniądze nie przywrócą dzieciom ojca, z pewnością pomogą zabezpieczyć ich przyszłość.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (387)
Zobacz także