WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Marcin Kolczyński zginął, ratując troje cudzych dzieci. Teściowa nie kryje żalu

Marcin Kolczyński został okrzyknięty przez niemieckie media bohaterem. Gdy podczas pobytu na holenderskiej plaży usłyszał krzyk, rzucił się na pomoc, by ratować tonące dzieci. Sam zginął, pozostawiając w Polsce żonę i troje własnych dzieci. Teściowa zmarłego zabrała głos.

Plaża w Julianadorp. To tam Marcin Kolczyński uratował tonące dzieciPlaża w Julianadorp. To tam Marcin Kolczyński uratował tonące dzieci
Źródło zdjęć: © Getty Images

"Powinni chociaż podziękować, jakoś się odezwać. On się dla nich poświęcił. Tymczasem nie mieliśmy żadnego sygnału" – powiedziała w rozmowie z "Faktem" teściowa zmarłego.

Teściowa Kolczyńskiego ma żal do rodziców uratowanych dzieci

To nie pierwszy raz, kiedy teściowa Kolczyńskiego zabrała głos w sprawie. Wcześniej wypowiadała się już w imieniu swojej córki Moniki. Kobieta przyznała, że cała rodzina jest zrozpaczona, a dzieci dopytują o tatę. "Monika rozpacza, że Marcin, ratując trójkę obcych dzieci, osierocił troje swoich. Ale tłumaczę jej, że tak musiało być, że jej mąż jest bohaterem. Zrobił, co było trzeba" – wyjaśniła.

Tym razem emocje wzięły górę – kobieta nie kryje żalu po stracie zięcia. Mówi wprost, że liczyła na jakiś gest ze strony rodziców uratowanych dzieci, chociażby w postaci podziękowania. We wtorek 11 sierpnia odbył się pogrzeb Marcina na Cmentarzu Parafialnym w Kazimierzu Biskupim. Nie pojawili się na nim rodzice uratowanej trójki.

Marcin Kolczyński uratował tonące dzieci

Marcin Kolczyński wyjechał do Holandii, by dorobić. W Polsce czekała na niego żona z trójką dzieci: 12-letnią córką i dwoma synami, 10-latkiem i 2-latkiem. Mężczyzna podczas przerwy w pracy pojechał na pobliską plażę. To właśnie tam przebywała również rodzina wczasowiczów z Niemiec. Gdy Marcin usłyszał rozpaczliwy krzyk matki, wskoczył do morza, by uratować dzieci, tracąc przy tym życie.

Przyjaciółka rodziny Marcina zainicjowała zbiórkę pieniędzy, by wesprzeć jego bliskich po utracie męża, ojca i zięcia. Dziś na koncie znajduje się ponad 350 tys. euro, które mają w całości zostać przekazane rodzinie. Choć pieniądze nie przywrócą dzieciom ojca, z pewnością pomogą zabezpieczyć ich przyszłość.

Załobnicy często nie chcą kondolencji. Psycholog wyjaśnia dlaczego

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Antysemickie hasło w Kielcach. Skandal podczas występu
Antysemickie hasło w Kielcach. Skandal podczas występu
Jesienią pchają się do domu na potęgę. Przyciąga je jedno
Jesienią pchają się do domu na potęgę. Przyciąga je jedno
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Rozwiedli się po dwóch latach. "Zaciskałam zęby w nocy"
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Szwedzka ministra zemdlała na konferencji. Przyczyna już jest znana
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Zmienił wizerunek. Stylistka: "To nie przypadek"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postawił matce ultimatum. "Zrobiła mi najpiękniejszy prezent w życiu"
Postaw na balkonie. Zapomnisz o uciążliwych gołębiach
Postaw na balkonie. Zapomnisz o uciążliwych gołębiach
Krytykują nawet biust jej synowej. Dowbor nie ukrywa, co o tym myśli
Krytykują nawet biust jej synowej. Dowbor nie ukrywa, co o tym myśli
Straciła znajomych, gdy przestała udawać. "Całe życie oszukiwałam"
Straciła znajomych, gdy przestała udawać. "Całe życie oszukiwałam"
W takim stroju poszła na randkę z mężem. Są zdjęcia
W takim stroju poszła na randkę z mężem. Są zdjęcia
Połóż na poddaszu. Kuny szybko się wyniosą
Połóż na poddaszu. Kuny szybko się wyniosą
Tak pies wysyła "ostatnie ostrzeżenie". Lepiej nie lekceważ
Tak pies wysyła "ostatnie ostrzeżenie". Lepiej nie lekceważ