Marzena Sienkiewicz odpowiada Agnieszce Kaczorowskiej. "Kiedyś chciałam być ładniejsza, bo tak mnie hejtowano"
Aktorka "Klanu" i tancerka rozwścieczyła Polki wpisem o "modzie na brzydotę". Stwierdziła, że jest estetką i razi ją promowanie niedoskonałości. Do słów Agnieszki Kaczorowskiej odniosła się m.in. Marzena Sienkiewicz, która była kiedyś pogodynką w TVP.
Kaczorowską obserwuje na Instagramie kilkaset tysięcy osób. To, co napisała, spotkało się z dużą dezaprobatą. Kobiety – nieważne czy znane, czy nie – zaczęły masowo dzielić się swoimi doświadczeniami, pisały wprost, że nie chcą żyć w świecie, który wymaga od nas bycia idealnymi i denerwowały się, że ruch body positive celebrytka traktuje jako pochwałę brzydoty. W końcu stojąca za całym zamieszaniem celebrytka ukorzyła się i przeprosiła "każdego, kto poczuł się urażony", ale kontrowersyjnego wpisu nie usunęła.
Agnieszka Kaczorowska i Marzena Sienkiewicz
Na słowa Kaczorowskiej odpowiedziały szybko Zofia Zborowska, Julia Rosnowska, Karolina Korwin Piotrowska czy Marzena Sienkiewicz. Ta ostatnia opisała, jak na jej poczuciu własnej wartości odbiły się lata pracy prezenterki pogody w telewizji. Zrezygnowała z niej kilka lat temu, stawiając na rodzinę.
"Ale panie prezentujące pogodę z założenia mają być ładne, zgrabne i powabne, żeby miło się na nie patrzyło, gdy przechadzają się przed mapami. Ja nie jestem ani taka ani sraka. Jestem normalną kobietą. I kiedyś czytałam w internecie komentarze na swój temat. I to było straszne. Nie mam twardej dupy. Nie umiem się nie przejmować" – pisze o powodach rezygnacji Sienkiewicz. I przyznaje, że w tamtym okresie walczyła z wieloma kompleksami, a nabawiła się ich przez wylewający się zewsząd hejt.
"Wiecie jak praca przed kamerą potrafi zryć banię? Musisz być piękna, wysportowana, zawsze w formie... jestem całe życie na diecie. Każdy dodatkowy kilogram to dla mnie dramat. Każdy myślał, że ma prawo mnie oceniać. Nie miał, nie ma i mieć nie będzie" – czytamy. Sienkiewicz za punkt honoru stawia sobie teraz pokazywanie swojej prawdziwej twarzy.
"A nie tej wykreowanej przez stylistki i czarodziejki od make-upu. Ja już mam przesrane - ocenianie mnie weszło mi w głowę. Nie przeszło mi do dzisiaj. Ale już mam z tym większy luz. Instagram ryje banię. Gazety ryją banię. Ja wiedząc co i jak - patrząc na piękną panią na okładce gazety- wyretuszowaną do granic możliwości myślę sobie "Ja pier…, ona taka ładna i bez zmarszczek"… to co myślą dziewczyny kilkunastoletnie...?" – zastanawia się była pogodynka.
Sienkiewicz się nie kryguje. Jest wściekła, czytając wpis Kaczorowskiej. "Dlatego tak mnie wk…, jak ktoś wypisuje takie bzdury w internecie. Ktoś o dużych zasięgach. Dajmy żyć sobie. Dajmy żyć innym. Wara ode mnie. Wara od mojego ciała. Wara od mojego wyglądu. Wara od mojego umysłu. Zdjęcie zmęczonej mnie. Po kolejnym dniu z walką w tle. Bez makijażu. Bez filtra. W d… mam. I te niewyregulowane brwi - ja pi…!" - kończy 45-latka i trudno się z nią nie zgodzić.