Straciła syna. Tak wyglądały relacje Jakubiaka z matką
30 kwietnia 2025 roku zmarł Tomasz Jakubiak, jeden z najbardziej rozpoznawalnych kucharzy w Polsce. Miał 41 lat. Odszedł po długiej i wyczerpującej walce z rzadkim nowotworem. Początkowo jego matka nie była przekonana, aby jej syn związał swoją karierę z gotowaniem. - Gdy powiedziałem jej, co chcę w życiu robić, przeżyła szok - wyznał.
Odejście Tomasza Jakubiaka poruszyło tysiące widzów i fanów, którzy śledzili jego aktywność w telewizji i mediach społecznościowych. Jakubiak zaskarbił sobie sympatię publiczności nie tylko jako prowadzący autorskie programy kulinarne, ale także jako juror w polskiej edycji programu "MasterChef" – zarówno tej dla dorosłych, jak i młodszych uczestników.
Tomasz Jakubiak miał wyjątkową relację z matką
Ci, którzy znali go bliżej, wiedzieli, że za jego sukcesem stała nie tylko pasja i ciężka praca, ale relacja z matką – Grażyną Jakubiak. Mama Tomasza – absolwentka SGH, kobieta twardo stąpająca po ziemi, przez lata prowadziła własne firmy i liczyła na to, że jej syn pójdzie podobną drogą i zostanie przedsiębiorcą, ekonomistą lub menedżerem.
Dlatego od najmłodszych lat inwestowała w jego edukację – najlepsze szkoły, kursy językowe, staranne przygotowanie do przyszłości, którą widziała zupełnie inaczej niż on. Decyzja Tomasza o tym, by związać życie z kuchnią i gotowaniem, była dla niej trudna do zaakceptowania.
– Gdy powiedziałem jej, co chcę w życiu robić, przeżyła szok. "Przekazałam ci tyle wiedzy, tyle zainwestowałam w twoje wykształcenie, naukę języków, najlepsze szkoły, a ty teraz mi mówisz, że kładziesz to wszystko na szali i będziesz garkotłukiem?!", krzyczała – wyznał Jakubiak w rozmowie z "Vivą!" w 2018 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michel Moran o braku Ani Starmach w MasterChefie: "Tęsknię za nią"
Choć początkowo Grażynie Jakubiak trudno było pogodzić się z wyborem syna, z czasem zrozumiała, jak wiele znaczyło dla niego gotowanie. Tomasz ciężko pracował na swój sukces i chciał też zmienić sposób, w jaki postrzegany jest zawód kucharza. W jednym z odcinków rodzinnego programu telewizyjnego jego mama otwarcie przyznała, że się myliła, i zaapelowała do innych rodziców, by nie powstrzymywali swoich dzieci przed realizowaniem marzeń.
– A ja ciężko pracowałem, miałem trochę szczęścia, a przez lata wizerunek kucharza zmienił się o 180 stopni i dlatego jestem tu, gdzie jestem. I dlatego mama w jednym z odcinków programu "Jakubiak rodzinnie" zaapelowała do wszystkich, żeby nigdy nie hamowali dziecięcych marzeń, bo to najgorsze, co można zrobić. Trzeba wspierać i być przy dziecku, a nie leczyć nim swoje kompleksy. Żeby było jasne… moja mama mnie wspierała, choć się nie cieszyła z mojego wyboru. W końcu zaakceptowała, ale droga do tego była długa i bolesna. Ale była i jest nadal moją najlepszą przyjaciółką – podkreślił Jakubiak.
"Te nasze potyczki najbardziej mnie ukształtowały"
Z okazji Dnia Matki w 2024 roku, na krótko przed pogorszeniem się jego stanu zdrowia, Tomasz Jakubiak podzielił się w mediach społecznościowych wyjątkowym wpisem, pełnym ciepła, wdzięczności i charakterystycznego dla niego poczucia humoru. Dziś, po jego odejściu, te słowa zyskują szczególną wymowę i stają się wzruszającym świadectwem bliskości i szacunku, jakie łączyły go z matką.
"To ta co na świat mnie wydała, potem mnie wychowała, potem jak każda mama się ze mną w niczym nie zgadzała, a jeszcze później przypisała sobie zasługi za to kim jestem. Oczywiście ma do tego pełne prawo, bo właśnie te nasze potyczki najbardziej mnie ukształtowały i zbudowały od podstaw! Dzięki mamuś" - podkreślił Jakubiak.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.