Matka Osamy Bin Ladena opowiedziała o swoim synu. "Zrobili mu pranie mózgu"
Osama Bin Laden to człowiek, który swego czasu był określany jako "Terrorysta Nr 1". To on wypowiedział wojnę Stanom Zjednoczonym i zapoczątkował terroryzm w takiej formie, jaką dziś znamy. Jego matka po 17 latach przerwała milczenie i opowiedziała o swoim synu.
04.08.2018 | aktual.: 04.08.2018 12:09
Osama Bin Laden był saudyjskim terrorystą i milionerem, współzałożycielem i przywódcą Al-Ka’idy. Przez wiele lat był jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi na świecie. Nieuchwytny przez lata, był oskarżany o śmierć dziesiątek tysięcy ludzi. To jego organizacja stała za atakami na World Trade Centre w 2001 roku. Został zabity za czasów prezydentury Baracka Obamy, ale niestety, pomimo nadziei wielu osób, terroryzm nie umarł wraz z nim. Rodzina Bin Laden od czasu jego śmierci milczała. Do teraz.
Bin Ladenowie to wciąż jedni z najbardziej wpływowych ludzi w Arabii Saudyjskiej. Są monitorowani, więc muszą uważać na każde słowo. Podczas wywiadu, w kącie pokoju siedział przedstawiciel rządu. Matka, Alia Ghanem, nie jest pewna, czy opowieść o zmarłym pomoże jej rodzinie, czy zaszkodzi - pomimo tych wątpliwości, zgodziła się porozmawiać z dziennikarzem gazety "The Guardian". Spotkała się z nim w rezydencji w Jeddah, a razem z nią byli jej pozostali dwaj synowie - Ahmad i Hassan - oraz drugi mąż, który wychował całą trójkę. W ich domu jest bardzo dużo fotografii Osamy. Tutaj pamięć o nim jest wciąż żywa.
Opowieść matki o synu rozpoczęła się od czasów, gdy ten miał 20 lat i studiował ekonomię na Uniwersytecie Królewskim w Jeddah. Był silnym i pobożnym człowiekiem, ale tamte studia sprawiły, że stał się bardzo radykalny. "Ludzie na Uniwersytecie go zmienili. Stał się innym człowiekiem" - twierdzi Ghanem - "Był bardzo dobrym dzieckiem, dopóki nie spotkał pewnych ludzi, którzy zrobili mu pranie mózgu, gdy był dwudziestolatkiem. Możesz nazwać to kultem. Mieli pieniądze dla swoich celów. Zawsze mówiłam mu, żeby trzymał się od nich z daleka, a on nigdy nie przyznał mi się do tego, co robił, bo tak bardzo mnie kochał". Jednym z mężczyzn, których poznał tam Osama, był Abdullah Azzam - członek Bractwa Muzułmańskiego, który później został wygnany z Arabii Saudyjskiej. To on był doradcą religijnym Osamy w późniejszych latach.
Następnie historię kontynuuje Hassan, brat Osamy - "Wszyscy, którzy spotkali go jako młodego człowieka, szanowali go. Na początku byliśmy z niego bardzo dumni. Nawet rząd saudyjski traktował go w bardzo szlachetny sposób. A potem Osama został mudżahedinem." Mudżahedin to określenie na muzułmańskiego bojownika uczestniczącego w ruchu religijnym. To był początek drogi Bin Ladena, który zaprowadził go do założenia Al-Ka’idy.
Rodzina widziała Osamę ostatni raz w 1999 roku w Afganistanie. "Był bardzo szczęśliwy, że przyjechaliśmy. Pokazywał nam wszystko, każdego dnia naszej wizyty. Zabił zwierzę i mieliśmy ucztę, a on zaprosił na nią wszystkich" - tak Ghanem wspomina wizytę w bazie niedaleko Kandaharu. Kiedy wyszła do pokoju obok, żeby odpocząć, jego bracia kontynuowali rozmowę z dziennikarzem.
"Minęło już 17 lat [od września 2001 - przyp. red.], a ona wciąż neguje działania Osamy" - mówi jego brat Ahmad - "Bardzo go kochała i nie umie zrzucić na niego winy. Zamiast tego, obwinia wszystkich dookoła. Ona znała tylko dobrą stronę Osamy. Stronę, którą wszyscy widzieliśmy. Nigdy nie miała okazji poznać go od strony dżihadu".
Opowiada też o swoich uczuciach, gdy po raz pierwszy zobaczył raporty o terroryzmie, którego jego brat dopuścił się w Nowym Jorku. "Byłem zszokowany, oszołomiony. To było bardzo dziwne uczucie. Wszyscy wiedzieliśmy od samego początku [że to był Osama - przyp. red.], w ciągu pierwszych 48 godzin. Od najmłodszego do najstarszego, wszyscy czuliśmy za niego wstyd. Wiedzieliśmy, że wszyscy poniesiemy straszne konsekwencje".
Rodzina Bin Laden była przesłuchiwana przez władze i przez jakiś czas miała zakaz opuszczania kraju. Ponieśli konsekwencje zarówno rządowe, jak i społeczne. Już na zawsze ich nazwisko będzie kojarzone z terroryzmem, bombami i śmiercią tysięcy niewinnych. Pomimo niewątpliwego wpływu innych ludzi na Osamę, on sam wciąż jest uważany za głównego katalizatora światowego terroryzmu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl