Matylda Damięcka komentuje fakt, że Kinga Duda została doradczynią ojca. "W punkt" – pisze fanka
Matylda Damięcka zaprezentowała na Instagramie kolejną grafikę, która jest odpowiedzią na ostatnie wydarzenia. Tym razem skomentowała obsadzenie Kingi Dudy w roli doradczyni prezydenta RP, a jednocześnie swojego ojca, Andrzeja Dudy.
17.09.2020 14:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Matylda Damięcka poza spełnianiem się w zawodzie aktorki prowadzi na Instagramie profil, gdzie publikuje grafiki nawiązujące do aktualnych wydarzeń w kraju i na świecie. Jej nowy, satyryczny rysunek, nawiązujący do obsadzenia Kingi Dudy w roli doradczyni prezydenta RP, spodobał się fanom.
Zobacz także
Matylda Damięcka komentuje obsadzenie Kingi Dudy na stanowisku doradcy prezydenta RP
Matylda Damięcka stroni od wywiadów, jednak jej zdanie na przeróżne tematy społeczno-politycznie można poznać dzięki grafikom, które publikuje na Instagramie. Za ich pomocą artystka w delikatnie zawoalowany sposób komunikuje swój punkt widzenia. Wcześniej skomentowała tak m.in. wybory prezydenckie czy powrót dzieci do szkół. Tym razem na tapet wzięła fakt powołania Kingi Dudy na doradcę społecznego prezydenta RP.
Artystka na najnowszej grafice przedstawiła "rozmowę" dwóch postaci, którymi jak nietrudno się domyślić są prezydent Andrzej Duda i jego córka Kinga Duda. Grafika nie pozostała jednak bez komentarza Matyldy, który został ukryty w hashtagach pod postem. "Wiem, śmianie się z nazwiska jest poniżej, ale dzisiaj czuję się jakoś poniżej, przepraszam", "suche dowcipy pisane na deficycie samooceny", "śmichy-chichy, ale jeżeli jesteś tatą, ponad wszystko zrobiłbyś pewnie to samo" – napisała artystka.
Internauci w grafice dostrzeli dwa nawiązania. Jedno – do piosenki Eminema "My name is Slim Shady", drugie – do kultowego dialogu z filmu "Dzień Świra", który Adaś Miauczyński (Marek Kondrat) prowadzi z synem (Michał Koterski).
"Od zawsze uwielbiam! Bo mądrego miło posłuchać", "prawda!", "w punkt" "jakie to pięknie ujęte" – piszą pod postem fani. Jedna z kobiet wprost jednak przyznała, że do niej grafika nie trafiła. "Nie rozumiem żartu" – skomentowała.