GwiazdyMąż Grażyny Torbickiej padł ofiarą oszustów. "Nie dajcie się nabrać"

Mąż Grażyny Torbickiej padł ofiarą oszustów. "Nie dajcie się nabrać"

Grażyna Torbicka poinformowała, że jej mąż padł ofiarą oszustów, którzy wykorzystali jego wizerunek. Dziennikarka ostrzegła swoich obserwatorów, żeby nie dali się nabrać. "To są fake newsy. Profesor Adam Torbicki niczego nie reklamuje" - napisała.

Adam Torbicki padł ofiarą oszustwa
Adam Torbicki padł ofiarą oszustwa
Źródło zdjęć: © East News | Tadeusz Wypych

15.05.2022 14:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Grażyna Torbicka ostrzegła fanów na swoim instagramowym profilu. Okazało się, że jej mąż, znany profesor kardiologii, Adam Nowicki kolejny raz padł ofiarą oszustwa. Dziennikarka wydała na ten temat krótkie oświadczenie na InstaStories.

Grażyna Torbicka reaguje na wykorzystanie wizerunku męża

Naciągacze postanowili wykorzystać wizerunek lekarza, aby zareklamować środki, które rzekomo mają pomagać w obniżeniu ciśnienia krwi.

"Nie dajcie się nabrać, to są fake newsy. Profesor Adam Torbicki niczego nie reklamuje" - podkreśliła dziennikarka. Wyznała także, że razem z mężem usiłują walczyć z naciągaczami, co jednak jest dość trudne.

"Prawnicy zgłaszali to naruszenie wizerunku do prokuratury wielokrotnie, bezskutecznie, niestety" - napisała w relacji na swoim profilu.

Grażyna Torbicka ostrzegła fanów przed reklamą, w której wykorzystano wizerunek jej męża
Grażyna Torbicka ostrzegła fanów przed reklamą, w której wykorzystano wizerunek jej męża© Instagram | grazynatorbicka

Adam Torbicki padł ofiarą oszustów. Wykorzystali jego wizerunek

To nie pierwszy raz, kiedy mąż znanej dziennikarki i prezenterki telewizyjnej został w ten sposób oszukany. W internecie pojawiały się już reklamy suplementów diety, w których wykorzystywano wizerunek profesora Adama Torbickiego.

"Kilku znajomych zwróciło mi na tę sprawę uwagę, pytając, czy mają kupować polecany przeze mnie preparat, albo wręcz chwaląc się, że już go zmówili. Byłem całkowicie zaskoczony. Trochę nawet z nich żartowałem, że się dali nabrać na takie rzeczy, ale zorientowałem się, że to może być istotny problem, zwłaszcza jeśli ktoś ze mną nie ma kontaktu i nie może zweryfikować wiarygodności reklamy" - komentował to dla portalu Plejada.

Również wtedy Torbicki zgłaszał sprawę do prokuratury, jednak bezskutecznie. Jak relacjonuje lekarz, zdaniem śledczych trudno było wtedy przypisać jednoznacznie nazwisko profesora do reklamy, gdyż nie było tam jego podpisu.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (138)