Mąż ukrywał przed nią traumę z przeszłości. Wystąpili razem w filmie Sekielskiego
Film braki Sekielskich wzbudził poruszenie w społeczeństwie. Po jego premierze głos zabrały ofiary molestowania, które dotychczas bały się przyznać. Wśród nich był prawnik Artur Nowak. O jego trudnym dzieciństwie opowiedziała żona.
20.05.2019 | aktual.: 20.05.2019 17:59
Artur Nowak i Małgorzata Szewczyk-Nowak są autorami książki "Żeby nie było zgorszenia", opowiadającej o molestowaniu dzieci przez księży. Oboje wystąpili w filmie Sekielskiego, opowiadając o ukrywaniu przez Kościół pedofilii. Mieli ku temu powód ważniejszy, niż tylko doświadczenie zawodowe.
W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" Małgorzata Szewczyk-Nowak zdradziła, że jej mąż również padł ofiarą molestowania ze strony księdza. Przyznał się jej dopiero po ślubie. - Byliśmy już od dawna małżeństwem. Zdecydował się w trakcie własnej terapii, gdy zrozumiał, że wiele złych rzeczy, które mu się w życiu przytrafiają, ma źródło w tamtych zdarzeniach z dzieciństwa - mówiła terapeutka.
Artur Nowak pochodzi z bardzo religijnej rodziny, gdzie księża byli traktowani z ogromnym szacunkiem. Prawdę o molestowaniu ukrywał przez ponad 30 lat. - Powiedział mi o tym dopiero dwa lata temu. Swojej matce nigdy. Wiedział, że tego nie zrozumie - tłumaczyła Szewczyk-Nowak.
Psycholożka w mocnych słowach skomentowała również skłonności pedofilskie wśród księży. - Większość księży, którzy molestują dzieci, wcale nie jest pedofilami. Bo pedofila nie podnieci dojrzewający czternastolatek. Chłopiec będzie jednak łatwym łupem dla księdza, który chce sobie zorganizować seks. Dojrzała kobieta mogłaby zajść w ciążę, mogłaby nachodzić parafię, czegoś się domagać. "Relacja" z dzieckiem jest łatwiejsza, bo kto uwierzy dziecku? - mówiła dziennikarce.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: "Tylko nie mów nikomu": ofiary rozklejały się na planie.