Blisko ludziMeghan Markle wystąpiła podczas szczytu kobiet. Stwierdziła, że nie obchodzą ją krytyka ani komplementy

Meghan Markle wystąpiła podczas szczytu kobiet. Stwierdziła, że nie obchodzą ją krytyka ani komplementy

Była księżna Sussexu podczas kolejnego wystąpienia stwierdziła, że ​​nie zwraca uwagi na publiczne "pochlebstwa lub krytykę". Jednocześnie zaatakowała media za błędną interpretację jej, aby brzmiały bardziej kontrowersyjnie.

Meghan Markle
Meghan Markle
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Błaszkiewicz

30.09.2020 13:16

Markle usilnie przekonywała, że ​​nie skupia się na niczym, co o niej powiedziano lub napisano, a zarazem wracała do przeszłości, twierdząc, że za każdym razem, gdy coś mówiła, było to wykorzystywane przeciwko niej. – Ludzie interpretowali moje słowa jak chcieli – żaliła się na szczycie najpotężniejszych kobiet świata, który z powodu pandemii musiał odbyć się wirtualnie. – Jeśli posłuchacie tego, co naprawdę mówię, zrozumiecie, że nie ma w moim przekazie niczego kontrowersyjnego – utyskiwała.

Meghan Markle – szczyt kobiet

 Brytyjska prasa zwraca uwagę, że 39-latka pozwoliła sobie na te osobiste komentarze zaledwie kilka godzin po tym, jak przegrała sądową batalię z Assiocated Newspapers, wydawcą "Daily Maila". Przeważającym dowodem w sprawie była ponoć nieautoryzowana biografia Markle i jej męża.

 Według Associated Press, żona Harry'ego współpracowała po cichu z autorami książki "Finding Freedom", podając kontakty do osób z jej otoczenia. Eksksiężna miała to zrobić w celu ocieplenia swojego wizerunku i przedstawienia własnej wersji wydarzeń "w korzystny dla niej sposób lub upoważnienia do tego innych". Orzeczenie sądu oznacza, że tabloidy mogą roztrząsać jej życie prywatne tak jak chcą. Przypomnijmy, że Markle pozwała wydawcę "Daily Maila" za publikacji listu, który napisała do swojego ojca Thomasa. Twierdziła, że naruszyło to jej "najgłębsze, najbardziej prywatne myśli i uczucia" oraz że nie wyraziła zgody na upublicznienie korespondencji.

Ale podczas wirtualnej rozmowy ze starszą redaktorką "Fortune", Ellen McGirt, Meghan upierała się, że tak naprawdę nie skupia się na niczym, co o niej napisano – czy to negatywnym, czy pozytywnym – a potem zacytowała słowa artystki Georgii O'Keeffe."Już sama to załatwiłam, więc pochlebstwa i krytyka idą w ramię w ramię i jestem całkiem wolna" – przypomniała cytat.

 Meghan Markle czuje się "wolna"

 – W momencie, gdy będziesz w stanie uwolnić się od wszystkich opinii, życie w spokoju i zgodzie ze sobą okaże się łatwe – dodała od siebie Meghan. – I taką ścieżkę wybieram – przekonywała. Ta wypowiedź jest jednak sprzeczna z tym, co robi. Koniec końców jej wojna z mediami wciąż trwa. W trakcie rozmowy ubolewała nad rozprzestrzenianiem się "dezinformacji", apelując o nieklikanie w artykuły na jej temat.

 Meghan, która łączyła się z uczestniczkami szczytu ze swojej wartej 14 mln dolarów posiadłości, ostrzegła jeszcze, że ​​"boty i trolle" mają negatywny wpływ na interakcje ludzi zarówno w trybie online, jak i offline. – Wydaje się to fantastyczne, ale w rzeczywistości obecny stan rzeczy kształtuje sposób, w jaki się komunikujemy – twierdziła.

Markle zasugerowała też, że ​​pandemia dała wielu ludziom możliwość "zresetowania się", opisując globalną epidemię COVID-19 jako "moment rozrachunku", który zapoczątkował przewartościowanie tego, co jest naprawdę ważne. Na koniec przekonywała, że sama skupiła się na relacji z mężem, 36-letnim księciem Harrym, i ich rocznym synu Archiem, wyjaśniając, iż rodzina była jej głównym priorytetem podczas lockdownu. – Wspaniale było spędzać czas z mężem i patrzeć, jak nasz maluch rośnie i to jest właśnie najważniejsze – powiedziała.

Dodała jednak, że ona i Harry pracują nad swoim nowym przedsięwzięciem –Fundacją Archewell.

Chociaż dotychczas udostępniono niewiele konkretnych informacji na temat pracy organizacji, Meghan wyjaśniła, że ​robi wszystko, aby dowiedzieć się, w jaki sposób mogą "być częścią zmiany energii, której tak wielu ludzi pragnie, zarówno online, jak i offline".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)