Melania i Donald Trump mają koronawirusa. Ostatni post pierwszej damy pojawił się na chwilę przed tą informacją
Prezydent Stanów Zjednoczonych i jego małżonka przeszli pozytywnie testy na obecność COVID-19. Przed godz. 7 czasu polskiego Donald Trump poinformował o tym za pośrednictwem Twittera. Kilka godzin wcześniej Melania zwracała uwagę na profilaktykę raka piersi.
"Dziś wieczorem FLOTUS (First Lady of United States / Pierwsza Dama USA – z ang.) i ja poddaliśmy się testom na COVID-19, które wypadły pozytywnie. Od razu rozpoczynamy kwarantannę i proces zdrowienia. Przejdziemy przez to RAZEM!" – napisał przywódca Stanów Zjednoczonych.
Wiadomość gruchnęła tuż po tym, jak doradczyni prezydenta, Hope Hicks, uzyskała pozytywny wynik testu w środę. Kobieta była wtedy z prezydentem na pokładzie Air Force One, a dzień wcześniej towarzyszyła mu w Cleveland w stanie Ohio podczas pierwszej debaty prezydenckiej przeciwko kandydatowi demokratów, Joe Bidenowi.
Donald i Melania Trumpowie mają koronawirusa
Lekarz Trumpa potwierdził, że prezydent i pierwsza dama "pozostaną w Białym Domu na czas rekonwalescencji". To, jak długo ona potrwa, będzie zależało od stanu zakażonej pary. Nawet jeśli w ciągu najbliższych 14 dni wynik testu Trumpa będzie negatywny, bardziej niż pewne, że nie weźmie udziału w wiecach w trzech kluczowych stanach - Wisconsin, na Florydzie i Arizonie - ani w kolejnej debacie prezydenckiej, która zaplanowana jest na 15 października.
Kilka godzin przed podaniem informacji o stanie Trump, Melania opublikowała zdjęcie podświetlonego na różowo Białego Domu. Kolor ten symbolizuje walkę z rakiem piersi. Październik jest miesiącem, w którym szczególnie zwraca się uwagę na jego profilaktykę.
Melania Trump - ostatni post
"W ten sposób honorujemy Narodowy Miesiąc Świadomości Raka Piersi" – pisała pierwsza dama. "Jako jeden Naród, pamiętamy o istnieniach, które straciliśmy, modlimy się o spokój i siłę dla tych, które walczą z tą chorobą i pracują z empatią nad lekiem, który ją pokona" – dodała żona prezydenta.
Pierwsze komentarze były bardzo pozytywne. Internauci dziękowali Melanii za piękny gest w stronę dotkniętych nowotworem kobiet. Ale kiedy na jaw wyszło, że wraz z mężem zaraziła się koronawirusem, pod jej ostatnim postem zawrzało. "Użyjcie wybielacza, by przepędzić COVID" [nawiązanie do słów Trumpa, sugerującego wcześniej, że wybielacz leczy z koronawirusa - red.], "Bawcie się dobrze, walcząc z nim", "Karma wraca" – to tylko parę niezbyt przyjemnych reakcji na wiadomość o chorobie Trumpów.
Wielu życzy im jednak szybkiego powrotu do zdrowia. "Boże, pozwól, by wkrótce poczuli się lepiej", "Modlimy się za panią i prezydenta" – czytamy na Instagramie.
Problemy zdrowotne prezydenckiej pary zbiegają się jeszcze z nagraniem, na którym słychać, jak Melania pomstuje na rodziny imigrantów, które rozdzielono na granicy USA. Taśmy, które ujrzały światło dzienne, pochodzą z zeszłego roku i ujawniają frustrację pierwszej damy, która chciała skupić się na świątecznym dekorowaniu Białego Domu, a nie dzieciach odebranych rodzicom.
"Mówią, że jestem współwinna. Jestem taka sam jak on, wspieram go. Nie mówię wystarczająco dużo tu, nie robię wystarczająco dużo tam... (…) Myślisz, że kogoś obchodzą te p… dekoracje? Nie, ale muszę to robić, prawda? Ok, więc to robię. Planuję Boże Narodzenie, a oni mówią: "Och, a co z zabranymi dziećmi?". Dajcie mi p… spokój. Czy ktokolwiek czepiał się Obamy? Próbowałam załatwić telefon dziecka do matki. Nie miałam szans – to wszystko musi być zgodne z prawem" – zwierzała się byłej współpracownicy i przyjaciółce Stephanie Winston Wolkoff, nie wiedząc, że ją nagrywała. Wyznanie Melanii odtworzono w programie Andersona Coopera dosłownie chwilę przed twittem Trumpa o ich stanie.