Blisko ludziKrychowiak miał wtedy tylko kupić kafelki. Przy okazji poznał przyszłą żonę

Krychowiak miał wtedy tylko kupić kafelki. Przy okazji poznał przyszłą żonę

Grzegorz Krychowiak i Celia są zgodnym małżeństwem od kilku dobrych lat. Ich drogi przecięły się w dość nietypowym miejscu. Dziś wspominają sytuację z wyjątkowym sentymentem - w końcu gdyby nie sklep z wyposażeniem do łazienek, być może by na siebie nie wpadli.

Grzegorz Krychowiak spotkał przyszłą żonę w nietypowym miejscu
Grzegorz Krychowiak spotkał przyszłą żonę w nietypowym miejscu
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

Historia Grzegorza i Celii Krychowiak sięga ładnych parę lat wstecz. W jednym z wywiadów żona piłkarza przyznała, że ten jej początkowo nie zauważył i musiała w pewien sposób przyciągnąć jego uwagę. Kiedy już się to udało, Grzegorz nie mógł oderwać od niej wzroku. Co ciekawe początkowo Krychowiak ukrywał, czym się na co dzień zajmuje.

"On mnie w pierwszej chwili chyba w ogóle nie zauważył"

W wywiadzie dla "Vivy!" Celia wspomniała, że kiedy poznała swego przyszłego męża, studiowała i jednocześnie pracowała w ekskluzywnym salonie łazienkowym. Kiedy zobaczyła Grzegorza po raz pierwszy, od razu poczuła motyle w brzuchu. Młoda Celia postanowiła zrobić wszystko, aby przystojny klient oglądający kafelki zwrócił na nią uwagę.

"To był impuls, że musi mnie zobaczyć, dowiedzieć się, że istnieję! Wstałam, zaczęłam przechadzać się po salonie, udając, że zapisuję jakieś numery czy ceny. I podziałało! Podszedł do mnie, powiedział po francusku: Bonjour mademoiselle. Ogromnie spodobał mi się jego akcent. Uwiódł mnie tym, jak mówi. I swoim uśmiechem" - zdradziła.

Sam Krychowiak przyznał, że poczuł się oczarowany. Przyszła wybranka jego serca była nie tylko piękna, lecz także życzliwa i otwarta. Piłkarza ujął również... zalotny sposób prowadzenia przez Celię rozmowy.

Choć była nim oczarowana, odmówiła pierwszej randki

Celia dodała, że kiedy Krychowiak zaprosił ją na kolację do restauracji, była zmuszona odrzucić jego propozycję. Rodzice kobiety zabronili jej bowiem wychodzenia z nowo poznanymi chłopakami. Dyplomatycznie więc odmówiła, jednocześnie proponując, aby spotkali się po południu w jednej z kawiarni. Co ciekawe, Grzegorz początkowo nie chciał się przyznać przed Celią, czym się zajmuje i powiedział, że jest studentem. Kiedy jednak odważył się wyznać prawdę, nie zrobił na kobiecie wrażenia.

"Szczerze mówiąc, nawet sobie pomyślałam: ok, mnóstwo chłopaków fascynuje się piłką nożną, marzą o tym, żeby zostać wielkimi piłkarzami i nie udaje im się, więc niech sobie pogra, w końcu mu przejdzie. Ale dość szybko zrozumiałam, że Grzegorz traktuje futbol jako sposób na życie, że to jest pasja, zawód" - podkreśliła żona piłkarza.

Para zamieszkała razem po tym, jak Celia skończyła studia. Później w 2017 roku Krychowiak oświadczył się wybrance podczas wakacji, które spędzali na Bora-Bora. Dwa lata później Grzegorz zaskoczył swoich fanów informacją, że jest już po ślubie. Wrzucił też zdjęcie z tego ważnego dnia. Na fotografii zarówno piłkarz, jak i jego świeżo upieczona małżonka zaprezentowali się... w garniturach.

"Nie jestem wielką fanką sukien ślubnych. Są ładne, ale nie dla mnie. Dla siebie wolę coś bardziej nowoczesnego. Biały garnitur był dla mnie idealny" - wyznała później Celia w "Dzień Dobry TVN".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (11)