Miał romans w pierwszym "Big Brotherze". Tak żyje dziś
Grzegorz Mielec udzielił nowego wywiadu, w którym wspomniał, dlaczego zdecydował się na wyprowadzkę z Polski. Rozpoznawalność zdobył w "Big Brotherze", ale nagle zniknął z show-biznesu. Odnalazł się w czymś zupełnie innym.
Grzegorz Mielec wystąpił w pierwszej edycji "Big Brothera". Mimo że zajął 10. miejsce, swego czasu było o nim dość głośno. Mężczyzna miał romans z Karoliną Pachniewicz, inną uczestniczką wspomnianego programu. Ich uczucie rozwijało się na oczach widzów przez osiem tygodni. Po tym jak Mielec opuścił dom Wielkiego Brata, Pachniewicz dobrowolnie odeszła z formatu. Związek tych dwojga rozpadł się po kilku tygodniach.
Mielec od 15 lat mieszka w Brazylii. Mężczyzna niedawno udzielił wywiadu. W trakcie rozmowy przyznał, dlaczego zdecydował się na wyjazd z Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjechał z Polski. "Cały czas pamiętałem o tym marzeniu"
Grzegorz Mielec w rozmowie z noizz.pl przyznał, że już jako dziecko mówił mamie, że zamieszka w miejscu, "gdzie niebo jest niebieskie przez cały rok i słońce świeci zawsze". Podróżnicze plany powstawały w jego głowie w momencie
- Cały czas pamiętałem jednak o tym marzeniu i w końcu udało mi się je spełnić - wyznał.
Okazuje się, że Mielec ma za sobą kilka przeprowadzek. Najpierw przemieszczał się po Europie. Później wyjechał do Stanów Zjednoczonych.
- Po pierwszych grudniowych wakacjach na plaży w Brazylii w mojej głowie zrodził się pomysł, nawet jeszcze nie plan, że może warto byłoby wszystko zmienić i mieć lato w czasie zimy (...). Ludzie tutaj naprawdę przeżywają swoje życia, są mniej sztuczni. Dodatkowo ten kraj jest jak cały kontynent, a ja wciąż jestem głodny świata - powiedział w wywiadzie.
Zaczął pracować. Dostał medal od Ministra Kultury
Grzegorz Mielec wspomniał, że przez kilkanaście lat pracował w Domu Kultury Polskiej księcia Sanguszko, mieszczącym się w São Paulo.
- Zajmowałem się tam promowaniem Polski w Brazylii na różnych płaszczyznach takich jak kultura, biznes czy turystyka. W pewnym momencie dostałem nawet za to medal od Ministra Kultury - wyjawił w rozmowie z Noizzem.
Czym zajmuje się dziś? Okazuje się, że mężczyzna skupił się na branży związanej z elektrowniami wodnymi i jest przedstawicielem firmy z Wrocławia.
Choć przez te lata Mielec zdążył się zaadaptować do życia codziennego w brazylijskim rytmie, przyznał, że jest coś i ktoś, za czym tęskni.
- Tęsknię za bliskimi, choć w dzisiejszych czasach łatwo się kontaktować, nawet przy tak wielkich odległościach (samolotem to tylko jeden dzień podróży). Czasem trochę mi też brakuje staroci takich jak zabytki, których jest tu stosunkowo niewiele - zaznaczył w rozmowie z noizz.pl.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl