Mieli zostać rodzicami. Kilka godzin później Anton zginął w rosyjskim bombardowaniu
To ich ostatnie zdjęcie. Hanna i Anton spodziewali się dziecka. Gdy zaczął się atak na Kijów, postanowili uciekać z miasta. Nie zdążyli. Mężczyzna zginął w bombardowaniu, a jego żona została ranna i straciła dziecko.
Wojna w Ukrainie zbiera śmiertelne żniwo, a historie zamordowanych cywili chwytają za serce. Hanna i Anton byli młodym małżeństwem spodziewającym się dziecka. Gdy zaczęła się wojna w Ukrainie, postanowili uciekać. Z dnia na dzień sytuacja w Kijowie stawała się coraz poważniejsza. Małżeństwo zaplanowało ucieczkę. Mimo rozgrywającego się dookoła dramatu, nie tracili pogody ducha. Uśmiechnięci pozowali jeszcze w trakcie ewakuacji. Mieli nadzieję, że za chwilę będą bezpieczni. Nie spodziewali się, że nadchodzi najgorsze.
Żałoba nie do opisania
Wydawało się, że małżeństwo jest o włos od wydostania się z miasta. Rosyjski atak dosięgnął ich w ostatniej chwili. W ułamku sekundy kobieta straciła wszystko: dom, ukochanego i nienarodzone dziecko.
Tragedię Ukrainki opisała jej przyjaciółka z klasy. Okazało się, że Hanna przeżyła bombardowanie, ale trafiła do wojskowego szpitala, gdzie przeszła szereg operacji. Nie udało się uratować jej ciąży.
"Mąż zginął na jej oczach. Straciła dziecko - to żałoba trudna do opisania" - pisze Olga Tereh.
Wyrazy współczucia płyną z całego świata
Tragedia Hanny poruszyła cały świat. Post o tym, co spotkało ja i jej rodzinę, został udostępniony ponad 5000 razy. Internauci chcą wesprzeć kobietę finansowo.
"Wojna to piekło i powinno się jej zapobiegać za wszelką cenę";
"Nasze serca są z tobą";
"Niech Bóg cię błogosławi";
"Jesteś silna jak Ukraina i przetrwasz" - piszą użytkownicy portalu społecznościowego.
To tylko jedna z wielu niewyobrażalnych tragedii, jakich doświadczają ukraińscy cywile. Czy rozmowy pokojowe odniosą skutek i uda się zatrzymać falę przemocy?
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.