Mija rok od tragedii w Andrychowie. Nowe informacje w sprawie

28 listopada mija rok od tragicznej śmierci 14-letniej Natalii z Andrychowa. Opinia Zakładu Medycyny Sądowej powinna zostać opracowana do końca tego roku - mówi Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Co dziś wiemy?

Mija rok od tragedii w Andrychowie
Mija rok od tragedii w Andrychowie
Źródło zdjęć: © PAP

28.11.2024 | aktual.: 28.11.2024 16:48

Wciąż trudno uwierzyć, że 14-letniej dziewczynce, która źle się poczuła w centrum miasta, nikt nie pomógł. Natalia zasłabła w drodze ze szkoły do domu i zadzwoniła do ojca. Nie wiedziała, gdzie jest. Mężczyzna od razu powiadomił o sprawie policję. Funkcjonariusze mieli rozesłać specjalny komunikat do mediów o 13:35, jednak ogłoszenie wycofano po kilku minutach. Natalia zmarła w szpitalu.

Rok po tragicznych wydarzeniach pojawiły się nowe informacje dotyczące śledztwa. Jak podaje "Super Express", komenda w Krakowie uznała za winnych dwóch funkcjonariuszy, przeciwko którym toczyło się postępowanie. Jeden z nich został ukarany. Obecnie trwa też analiza bilingów połączeń pomiędzy ojcem Natalii a funkcjonariuszami. Oznacza to, że policjanci mogą też ponieść odpowiedzialność karną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nieumyślne spowodowanie śmierci? Rzecznika prokuratury mówi wprost

Jak dowiadujemy się z serwisu pap.pl, Prokuratura Okręgowa w Warszawie bada sprawę 14-letniej Natalii pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Rzeczniczka prokuratury zaznaczyła, że śledczy nie otrzymali jeszcze pełnej opinii Zakładu Medycyny Sądowej dotyczącej śmierci nastolatki.

"Powinna zostać opracowana do końca bieżącego roku. Po jej uzyskaniu oraz zakończeniu przesłuchań świadków podjęta zostanie decyzja o przedstawieniu ewentualnych zarzutów" - zaznaczyła Oliwia Bożek-Michalec, którą cytuje pap.pl.

Jak podkreślono, biegli jako wstępną przyczynę śmierci Natalii wskazali śmierć mózgową, która była skutkiem obrzęku mózgu powstałego na wskutek krwawienia śródmóżdżkowego. Odnotowano również objawy wyziębienia organizmu. Potwierdzono też, że 14-latka była hospitalizowana, a także podłączona do aparatury ECMO, co zaburzyło możliwość stwierdzenia, jaki wpływ na zgon miało wychłodzenie organizmu.

"Dokumentacja została zgromadzona w całości"

Przypomnijmy, że ojciec zmarłej nastolatki kilka tygodni po tragicznym wydarzeniu złożył w prokuraturze własne zawiadomienie o tym, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa. Mężczyzna zarzucał funkcjonariuszom policji, którzy przyjmowali sprawę Natalii, "szereg rażących zaniedbań". Ojciec 14-latki podkreślał, że jego zdaniem mundurowi narazili zmarłą na niebezpieczeństwo i nie dopełnili swoich obowiązków.

"W chwili obecnej pozyskiwana jest kompleksowa opinia z zakładu medycyny sądowej, która ma doprowadzić do ustalenia przyczyn śmierci dziewczynki. W tej chwili dokumentacja została zgromadzona w całości, natomiast została jeszcze przekazana biegłym, którzy zajęli się już przygotowaniem pełnej opinii" - tłumaczyła Oliwia Bożek-Michalec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie w rozmowie z "Super Expressem".

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
śmierć dzieckadziecinieudzielenie pomocy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)